-
Taka tam historia część druga.
Data: 04.07.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24
Skoncentrowałem się tylko na kamerze, chciał, aby wszystkie ujęcia były naprawdę dobre i wyraźne. Nie robiłem gwałtownych ruchów. Kamerę przesuwałem powoli, aby zoom "nie głupiał". Starałem się zachować, jak największy profesjonalizm, chociaż o profesjonalizmie trudno było mówić w moim przypadku. Mirella i Eliza całkowicie zapomniały o mojej obecności w pokoju i tym, że uwieczniałem ich igraszki. Pieściły się gorąco i namiętnie. Czułość wywierała z każdego gestu. Zbliżyły się do siebie. Dotknęły się cipkami i zaczęły pocierać się nimi wzajemnie. Widać było, jak bardzo są podniecone. Ich oczy szkliły się niecodziennym blaskiem. Eliza sięgnęła ręką pod poduszkę. Wyciągnęła stamtąd podłużny różowy przedmiot. Był to podwójny wibrator, taki silikonowy gadżecik, który zakupiła kiedyś w internetowym seks-sklepie. Zbliżyły się do siebie z Mirellą. Rozłożyły szeroko nogi i włożyły między nie, sztywne różowe szczęście o słusznej długości z każdej strony. Eliza wcisnęła guziczek na środku i wibrator rozpoczął pracę. Słychać było dźwięk silniczka. Był on cichy. Przypominał brzęczenie muchy. Eliza i Mirella zadowalały się i coraz bardziej zbliżały się do punktu kulminacyjnego. Ich orgazm był jednoczesny. Obie wybuchnęły nim wśród jęków rozkoszy. Piękna to była muzyka. Opadły bez sił na kanapę. Po chwili wyciągnęły wibratory ze swoich wagin i przytuliły się do siebie. Włączyłem funkcję zaciemnienia. To był finisz. Cicho ...
... usiadłem na fotelu i odłożyłem kamerę. Dziewczyny leżały bez ruchu wtulone w siebie. Nie przeszkadzałem im. Wpatrywałem się w te dwie śliczne, niebiańskie wręcz istoty, które odarły się przede mną ze swej intymności i dopuściły do swej tajemnicy. Poczułem się wyróżniony. Nie miałem bladego pojęcia, jak długo tak siedzieliśmy. To równie dobrze mogła być minuta, jak i pół godziny. Wreszcie Eliza podniosła się i usiadła na łóżku. Zaraz potem uczyniła to Mirella. Uśmiechnąłem się do nich. - To było piękne - odezwałem się cicho. Mirella wstała. Podeszła do mnie. Pocałowała prosto w usta. - Dziękujemy bardzo - powiedziała biorąc do ręki kamerę. Po chwili wstała Eliza, podeszła podobnie jak Mirella i pocałowała mnie w czoło. - Dzięki - odezwała się. - Tak. Dzięki bardzo. Chwilę siedziałem w bezruchu. - Powiem wam, że było mi bardzo ciężko wytrzymać praktycznie bez ruchu - wyznałem. - Ale dałeś radę - pochwaliła mnie Mirella. - Z wielkim trudem - uśmiechnąłem się. - Jesteś okej - odezwała się Eliza. Bardzo mnie to podniosło na duchu. U siebie wziąłem szybką kąpiel i odświeżony położyłem się na kanapie. Zmierzch powoli zapadał i w pokoju robiło się coraz ciemniej. Na białej płaszczyźnie sufitu wyświetlałem sobie niedawne obrazy. Nadal byłem pod ich wielkim wrażeniem. Trudno żeby było inaczej. Nigdy czegoś tak wspaniałego w swoim życiu nie widziałem. Byłem pewny, że zapamiętam tę chwilę do końca życia. Zacisnąłem ...