1. Jaś I Małgosia /kontynuacja bajki/ cz.Ii


    Data: 09.07.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24

    ... Świadomość tego, że robią coś niezwykłego, co nie zdarza się często, dodatkowo ją nakręcała. Ten stan był fantastyczny. Niósł ją przed siebie coraz dalej i dalej. Aż do granicy, którą wkrótce przekroczy z jego pomocą.
    
    Nie potrafiła znaleźć odpowiednich słów, aby wyrazić wszystko to, co w tej chwili przeżywała. Z drugiej jednak strony, czy słowa są ważne? Przecież można się bez nich obejść.
    
    - Od dawna o tym marzę - odezwał się Jaś - Wiele razy sobie to wyobrażałem. Wiele razy przeżywałem to w marzeniach.
    
    - A teraz stało się to realne.
    
    - Nie wiem. Może jednak śnię - zastanawiał się Jaś - To... To takie niezwykłe...
    
    - Dla mnie też.
    
    Objęła go mocno.
    
    - Zrób to - kontynuowała - Wejdź we mnie. Chcę cię poczuć. Chcę poczuć cię tak, jak kobieta czuje swojego mężczyznę. Bo ty jesteś moim mężczyzną czy tego chcesz, czy nie. A ja twoją kobietą. Chcesz?
    
    - Chcę - potwierdził
    
    - A więc zrób to... I nie bój się. Jest bezpiecznie. Nic nam nie grozi.
    
    Jej słowa zabrzmiały bardzo uspokajająco i były jak balsam na rozdygotaną duszę. Pozbył się nagle wszystkich niepokojących myśli. Nawet nie przypuszczał, że przyjdzie mu to tak łatwo. Teraz myślał tylko o jednym. O wejściu w Małgosię. O wsadzeniu jej swojego fiuta tak głęboko, jak tylko się da.
    
    Małgosia sięgała już rękami do krocza Jasia. Bawiła się jego penisem. Przekładała go z ręki do ręki. Pochyliła się niżej i wzięła go do ust.
    
    Jaś aż jęknął z rozkoszy. Małgosia nie przerywała oralnej pieszczoty. Zaczęła ...
    ... nawet robić to szybciej.
    
    - Jest gotowy - powiedziała kładąc się na plecach - wejdź we mnie.
    
    Rozłożyła szeroko nogi.
    
    Jaś chwilę patrzył jak leży przed nim gotowa do zbliżenia.
    
    Ręką chwycił poduszkę i podłożył ją pod pupę Małgosi.
    
    Prawą ręką chwycił swojego penisa u nasady. Splunął obficie na lewą i zaczął go zwilżać. Zbliżył do szparki Małgosi. Kilka razy wodził po niej czubkiem. Wsunął odrobinę. Przytrzymując biodra Małgosi naparł mocniej na jej ciasną, dziewiczą szczelinkę. Poczuł silny opór.
    
    Małgosia objęła go za szyję.
    
    Nacisnął mocniej.
    
    Opór jednak nie ustąpił. Błona dziewicza nadal blokowała wejście do środka.
    
    Jaś pchnął z całej siły.
    
    Małgosia krzyknęła i wbiła paznokcie w jego ramiona.
    
    Szczerze mówiąc nawet tego nie poczuł.
    
    Najbardziej był skoncentrowany na tym, że znalazł się w Małgosi. Jego penis wszedł cały aż po jądra.
    
    Był w niej. Tylko to się liczyło. Tylko to było najważniejsze.
    
    Zaczął poruszać się w przód i w tył. Jego penis stał się ze szparki by po chwili zanurzyć się w niej cały. Krwi nie było aż tak dużo, jak się spodziewał.
    
    Nie wiadomo czemu wyobrażam sobie, że będzie to rwący strumień sączący się spomiędzy warg sromowych. Że jego penis będzie cały czerwony. Nic takiego nie nastąpiło.
    
    Jego ruchy były powolne i bardzo delikatne. Obejmowali się mocno.
    
    Oboje mieli wrażenie, że w tym właśnie momencie stali się jednością. Nierozerwalną całością. Byli jednym organizmem połączonym ze sobą nierozerwalną nicią. Każdy ...