Ciocia Beata 3
Data: 10.07.2024,
Autor: darjim, Źródło: Lol24
... tak nie sądziłem. Wyrażałem zdanie przeciwne. Nie odzywałem się jednak.
Milczenie było najlepszym rozwiązaniem. Beata przechodziła zapewne w tym momencie
atak wyrzutów sumienia. czy czegoś w tym stylu. Nie należało więc jej w tym
przeszkadzać. Sama musiała to przejść.
A ja znajdowałem się na całkiem innym biegunie. Byłem jego zdobywcą i mogłem
zatknąć tam swoją flagę.
Wtuliłem twarz w jej piersi.
Dla mnie była to wielka przyjemność.
Od dawna kojarzyłem Beatę ze wszystkim, co najlepsze i najwspanialsze, a teraz miałem
tego namacalny dowód. Poczułem się bezgranicznie szczęśliwy. Przepełniała mnie
niezmierzona radość i duma.
Czułem się bezpiecznie. Było mi naprawdę dobrze. Było mi cudownie.
Nie zasnąłem ani na chwilę. Leżałem wtulony w Beatę. Miałem zamknięte oczy i raz po
raz przeżywałem to, co się wydarzyło między nami tej nocy. Pod zamkniętymi powiekami
wciąż wyświetlały się wspaniałe obrazy naszego uniesienia. Całkiem się w nich
zanurzyłem. Zanurzyłem aż po same uszy.
Byłem bardzo podniecony. Mój dyszel sterczał dumnie i w każdej chwili był gotowy, aby
dać z siebie wszystko. To znaczy: ja byłem silny, zwarty i gotowy, aby dać z siebie
wszystko, co najlepsze.
Właśnie tak wyobrażałem sobie swoją inicjację. Jakieś wewnętrzne przekonanie,
graniczące z pewnością, mówiło mi, że to właśnie Beata będzie moją pierwszą kobietą.
Nie wiem sam, skąd ono się wzięło, ale zagnieźniło się we mnie już jakiś czas temu. ...
... Jakiś
wewnętrzny głos szeptał mi to do ucha. I tak się właśnie stało.
Teraz byłem przepełniony radością i szczęściem. Przestałem być prawiczkiem. To bardzo
ważna chwila w życiu każdego chłopaka.
Późno?
Sam nie wiem.
Myślę, że stało się to w odpowiednim czasie. Stało się, gdy byłem na ten fakt absolutnie
gotowy i zewnętrznie i wewnętrznie.
Beata była taka ciepła. Emanowała spokojem i bezpieczeństwem. Tak, w każdym razie się
czułem. Bezpieczny, spokojny, wypełniony męską dumą, szczęśliwy i radosny. Czułem się
taki lekki, że chyba wystarczyłby lekki podmuch wiatru, abym pofrunął w nieznanym
kierunku. Czułem drżenie całego ciała.
Kurde, ale to zajebiste uczucie.
Beata drgnęła. Poczułem, jak podnosi głowę i spogląda na mnie. Delikatnie wyswobodziła
się z moich objęć i usiadła obok mnie na łóżku.
Widziałem spod przymkniętych powiek, jak podnosi rękę i poprawia dłonią włosy.
Odgarnęła je z twarzy.
- Kuźwa - szepnęła do siebie i podniosła się, aby wstać.
-Dzień dobry - odezwałem się.
- Dzień dobry - odpowiedziała zatrzymując się w pół ruchu - Nie śpisz już?
- Nie. Wcale nie spałem.
Beata podniosła do góry kołdrę przykrywając mają swoje piersi. Tym ruchem odsłoniła
moje przyrodzenie.
Popatrzyła na nie. Mój penis był nadal naprężony.
Przesunąłem się bliżej do Beaty i przykryłem kołdrą swoje klejnoty. Zrobiłem to powoli i
niespiesznie. Nie miałem się chyba czego wstydzić.
Już się zresztą widzieliśmy bez niczego, ale fakt, ...