Zemsta najlepiej smakuje na zimno
Data: 17.07.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Jane Doe, Źródło: SexOpowiadania
... grupy, żeby pójść wspólnie do kina i od tamtego czasu zdarzało nam się widywać, zbierać na Halloween czy wyjścia do restauracji. Oczywiście, dla Sandry ktoś taki, jak Monika był poniżej jej poziomu, więc mogłem być pewien, że nie zobaczę jej na imprezie. Był to standardowy wieczorek w kameralnym, 6-osobowym gronie. W tle leciała muzyka na podłączonym do laptopa głośniku, na stoliku było kilka dużych misek z przekąskami, a pod stołem pojawił się już rządek butelek, zarówno ciemnych, jak i przezroczystych. Nie musieliśmy się na szczęście przejmować następnym dniem, więc każde z nas dało trochę mocniej w palnik.- To co, pogramy w coś? - zebrałem się, podnosząc jedną butelkę z podłogi i bujając nią w dwóch palcach - Sami swoi, to możemy trochę się wygadać - uśmiechnąłem się - Chyba, że gramy na wyzwania.Mówiąc to, usiadłem na podłodze i nie musiałem długo czekać, aż reszta zrobiła to samo, tworząc kółeczko. Przesunąłem się lekko, by siedzieć naprzeciwko mojego kumpla, a od widoku jego napiętej na klatce piersiowej już koszuli, lekko westchnąłem. Kilka rund przerodziło się w kilkanaście. Nie chciałem od razu wyjść z inicjatywą, by mój plan nie wyszedł na jaw, ale kiedy już obgadaliśmy wszystkich nieobecnych, przyszedł czas na krok drugi. Poczekałem na moją kolej i zakręciłem tak, by trafiło na Bartka. Mimo alkoholu, szyjka wskazała na niego. Teraz tylko trzymałem kciuki, że procenty na niego też zadziałały.- Prawda czy wyzwanie, Bartuś? - spytałem, siadając siadem klęcznym. Mimo, ...
... że on był na tyłku, odchylony jeszcze lekko do tyłu, nadal był ode mnie wyższy!- Wyzwanie, zobaczmy co dla mnie wymyślisz - odparł, wyluzowanym głosem. Jego wzrok na chwilę spotkał się z moim. Przełknąłem ślinę i oblizałem suche usta.- Sandry nie ma... Słyszałem, że zajebiście całujesz - powiedziałem, głos lekko mi się załamał, ale miałem nadzieję, że nie było tego słychać wśród chichotów dziewczyn - Żadnych buziaczków, idziemy na całość, aż jeden się nie podda.Bartek ewidentnie się zarumienił i to nie od alkoholu, ale zanim zdążyłem cokolwiek dodać, rzucił się na mnie tygrysim susem, kładąc na podłodze. Z początku nie zarejestrowałem tego, co się dzieje, ale mój instynkt podpowiadał mi, że muszę walczyć. Mój język zaczął walczyć z jego, a w przypływie adrenaliny przekręciłem go nawet na plecy, dosiadając jego krocza. Był twardy! I ewidentnie bardzo duży... Nieświadomie, przejechałem po nim swoim tyłkiem i chyba straciłem koncentrację, bo znowu wylądowałem na plecach. Sił mi coraz bardziej ubywało i w pewnym momencie po prostu dawałem się całować. Było... Naprawdę bardzo miło, ciepło, a Bartek smakował miętą, jako że przed nasza zabawą żuł gumę, by zacząć już maskować zapach alkoholu przed powrotem do mieszkania (na szczęście, pochodzi stąd, więc nie musi bawić się w żadne akademiki). Kiedy zobaczył, że już się z nim nie zmagam, zszedł ze mnie i podał mi dłoń.- Mam nadzieję, że nie masz mi za złe. Wiem, że nie lubisz przegrywać powiedział, mierzwiąc mi włosy. Tylko pokręciłem ...