Labirynt przerazenia
Data: 29.08.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... maszyna do ruchania monstrualnym, podwójnym kutasem. Moje cycki zostały przepchnięte przez dwa otwory a twarz była widoczna w trzecim pojedynczym. Otwory były ciasne więc cycki szybko napuchły. Zwisały sztywne daleko w dole. „Łóżko” ze mną podniesiono wyżej tak, że można było operować swobodnie z dołu stojąc przy wiszących cyckach. Na każdy cycek założono mi metalową opaskę. Podobne opaski miałam na sutkach. Potem podwójne plastykowe cylindry pompek próżniowych. Podwójne dlatego, że każdy cylinder składał się z właściwego dużego zakładanego na cały cyc i małego w który wsadzono sutek. Po uruchomieniu wyciągania powietrza moje cyce zaczęły rosnąć. Patrzyła z przerażeniem na to co się dzieje. Szybko pojawił się ból. Zaczęłam krzyczeć, prosić , błagać. Cyce nabrały takich rozmiarów, że bałam się iż pękną. Zrobiły się nie tylko potwornie wielkie ale i czerwone, twarde. Z wilekim trudem cylindry zostały zdjęte. Teraz na każdy cycek nałożono coś w rodzaju kondona. Do opasek zastały podłączone elektryczne przewody. Biała postać uruchomiła prąd. Maszyna ruchająca wsadziła mi kutasy w pizdę i odbyt. Impulsy prądy raziły mi cycki i byłam ruchana od tyłu. Moje ciało sztywniało i wydzierało się. Cycki podskakiwały i drętwiły. Mój krzyk wypełnił pomieszczenie. Ten babsztyl był brutalną sadystką! Na zakończenie, jak zwykle, zostałam jeszcze raz wyruchana potwornie wielkim kutasem, strap-onem i musiałam wylizać mojej dobrodziejce pizdę i odbyt. Po założeniu blokady na jaja, kutasa i odbyt ...
... oraz podwieszeniu cycków do obroży pognała mnie na czworaka do dziury w ścianie. Silnym kopniakiem pomogła mi wpaść do ciemnicy. Leciałam na łeb i szyję waląc olbrzymimi cycami o ściany. W końcu wylądowałam ślizgiem w jakimś pomieszczeniu. Macałam ściany po omacku. Wszędzie gładko. Próbowałam wstać, ale wyrznęłam głową w sufit. Siedząc uniosłam rękę i natrafiłam na sufit. Była to jakaś mała klitka. Nie było mi dane długo się cieszyć względnym spokojem. Gdzieś zza ściany dobiegł mnie głośny bulgot i z kilku stron lunęła na mnie woda. Leciała silnymi strumieniami. W krótkim czasie sięgnęła mi do pasa i podnosiła się! Jak szalona, w panice i przerażeniu macałam wszystko dookoła szukając wyjścia. Woda sięgnęła mojej szyi! Wyjąc i krzycząc pomocy miotałam się panicznie w ciemnościach. Mów wrzask zamilkł! Byłam pod wodą! Topiłam się! Brakowało powietrza! Waliłam dłońmi w ścianę na pół uduszona. Gdy przerażenie i strach przed utonięciem doprowadził mnie do szału, nagle woda gwałtownie opadła. Łykając powietrze leżałam bezwładnie. Ostry ból kutasa, jajek, sztywne, wyprostowane w górę nogi, naprężenie całego ciała spowodowane ponownym uderzeniem prądu zmusiło mnie do pełznięcia dalej. Każdy ruch wywoływał okropny ból napompowanych cycków. Długo błądziłam włażąc w kolejne korytarze labiryntu. Każda pomyłka nagradzana było bólem uderzenia prądu w narządy i odbyt. Wrzeszczałam prawie non stop zagłuszając skowyty dochodzące z głośników. W końcu, zobaczyłam klapę otworu umieszczoną w górze. ...