1. Nasze pierwsze razy - braterska przysługa - cz III


    Data: 06.09.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... trakcie pakowania Ala stwierdziła że nie wyrobi się ze wszystkim i poprosiła żebyśmy odwieźli młodego do dziadków. Ten oczywiście był zachwycony wycieczką z wujkiem i z ciocią, a my nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Akurat komunikacja miejska podeszła nam bardzo dobrze więc obróciliśmy w godzinkę. Okazało się że byliśmy ciutkę za szybko, bo na odgłos naszego wejścia do domu Wiktor z Alicja wypadli ze swojej sypialni lekko zdyszani. Chyba jednak zdążyli, bo oboje mieli ogromne banany od ucha do ucha, a Alicja mocno zaróżowione policzki i potargane włosy.
    
    Spakowaliśmy się do Pasikonika, tak nazywali swój samochód, nie pamiętam jaka to była marka, ale był malutki i przeraźliwie zielony stąd ta nazwa. Twierdzili że to idealny pojazd do poruszania się po Krakowie, bo mało pali i wszędzie da się zaparkować. Niestety na dłuższą trasę okazał się mniej idealny. Kiedy wynieśliśmy wszystkie ich torby i walizki Wiktor przypomniał sobie że bagażnik na dach pożyczył koledze na jego wyjazd do Włoch.
    
    Nie było wyjścia i musieliśmy nasze plecaki umieścić z tyłu między naszymi nogami. Nie był to koniec świata choć odrobinę niewygodnie. Za to humory nam dopisywały i podróż świetnie się zapowiadała. Przed wyjazdem Robert uprosił mnie żebym nie zakładała majteczek, zgodziłam się bo było bardzo gorąco, ale zastrzegłam że ma trzymać łapy przy sobie. No i faktycznie prawie że dotrzymał słowa bo musiałam odpychać jego rękę tylko kilka razy. Po kilku godzinach jazdy Wiktor poczuł się ...
    ... bardzo zmęczony i poprosił żeby Ala dalej poprowadziła, a on przejął jej rolę pilota. W tym czasie A4 jeszcze nie istniała, GPSy były potwornie drogie i na pewno nie na kieszeń początkującego prawnika z żoną na studiach. Pozostała więc mapa. Po trzecim razie kiedy Wiktor się pomylił i praktycznie zasypiał na przednim siedzeniu, Alicja wkurzyła się i poprosiła Roberta żeby zamienił się z nim miejscami. Ten zrobił to nad wyraz ochoczo, prawdopodobnie nogi już mu zdrętwiały.
    
    Ja wpadłam w lekką panikę bo moja sukienka normalnie do kolan z uwagi na plecak między nogami sięgała mi teraz do połowy uda. Zdołałam jednak jakoś zebrać materiał, maksymalnie go ściągnąć w dół i tak ją u pchnąć żeby nie było widać że jadę z gołą puśką. Wiktor uśmiechnął się do mnie przepraszająco i usadowił obok mnie. Było tam bardzo ciasno, on był w krótkich spodenkach i w podkoszulce więc nasze gołe ramiona i kolana dotykały się i obcierały w trakcie jazdy. On sobie z tego nic nie robił, ale dla mnie był to pierwszy raz kiedy ciało innego niż Robert mężczyzny dotykało mnie w tych miejscach i to przez tak długi czas. W panice wlepiłam wzrok w książkę i udawałam że mnie bardzo wciągnęła. Szwagier był naprawdę zmęczony bo wkrótce zasnął. Powoli zaczęło się ściemniać, więc nie mogłam już dłużej czytać. W tym czasie nikt jeszcze nie miał smartfonów z podświetlanymi ekranami, więc pozostało mi tylko obserwowanie drogi albo współpasażerów. Siedziałam za siedzeniem pasażera i z ukosa mogłem obserwować Alicję ...