1. Nasze pierwsze razy - braterska przysługa - cz III


    Data: 06.09.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... wykorzystywałam delikatne ruchy samochodu żeby nie wywoływać niepotrzebnych wstrząsów mojego ciała. Patrząc na zarys jego członka wyobrażałam sobie jak we mnie w chodzi i jak bym reagowała na to. Oczywiście siedziałam jak myszka pod miotłą, ale bardzo powolutku i skutecznie dochodziłam do punktu bez powrotu. I kiedy w końcu osiągnęłam szczyt, dokładnie w tym samym momencie Alicja zredukowała bieg i zaczęła wyprzedzać jakiegoś zawalidrogę. Równocześnie z moim orgazmem wbiło nas w siedzenia, a Wiktor odruchowo przesunął rękę kilka centymetrów wyżej i zacisnął ją mocniej na moim udzie. Kurcze, jeszcze centymetr albo dwa i połaskotałbym mu palce włoskami. Spanikowałam i chyba miałam najgorszy orgazm ever. Wiktor obudził się, zorientował się co robi i szybko zabrał rękę, a kilka sekund później ja również udając że się budzę otworzyłam oczy i rozejrzałem się wokół nieprzytomnym wzrokiem. Zobaczyłam że Wiktor patrzy się na mnie pytająco, ale do dziś nie wiem czy zdawał sobie sprawę z tego co robiłam pod kurtką.
    
    - ...
    ... Przepraszam- powiedziała Alicja do nas w lusterku - ale dobrze że się obudziliście i tak już prawie jesteśmy na miejscu
    
    Byłam strasznie rozczarowana i sfrustrowana. Obiecywałem sobie że jak tylko rozbijemy namiot to zgwałcę Roberta i odbiję sobie nie do końca udaną zabawę.
    
    Niestety ten kretyn zaproponował im żeby zamiast jechać dalej i skorzystać z hotelu w Przemyślu jak mieli w planach, przespali się z nami pod namiotem. Po krótkiej dyskusji stwierdzili że to jest dobry pomysł bo są bardzo zmęczeni. I faktycznie wszyscy grzecznie spaliśmy i nie było mowy o żadnych ekscesach.
    
    Następne dwie noce spędzaliśmy w schroniskach i dopiero kilka dni później znowu jak byliśmy pod namiotem byłam w stanie dać upust swojemu napięciu. Wtedy nie wyobrażałem sobie seksu z Wiktorem, byliśmy sami. Natomiast w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na jeden dzień w Krakowie. Oni ciągle jeszcze byli we Lwowie i pozwolili nam na skorzystanie z domu podczas ich nieobecność. Niewiele brakowało a rozbiłoby to nasz związek a zaczęło się milutko... 
«1234»