Między Światami (część 11)
Data: 11.09.2024,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
Norm odsunął rośliny, a jego kroki poprowadziły go głębiej w las. Przez chwilę zastanawiał się, czy podąża właściwą drogą, ale usłyszał przed sobą dźwięk rozpryskującej się wody. Szedł dalej, rozmyślając nad różnymi sprawami.
„Ni'nat, kocham cię. Nie, to jest zbyt nagłe. Ni'nat, pragnę cię. Cholera, zbyt tandetne.”
Idąc, mamrotał coś pod nosem, nie zwracając uwagi na własne kroki. Miał oczywiście swój łuk i nóż myśliwski, ale broń nie była mu wcale potrzebna, będąc tak blisko Drzewa Dusz. Leśne zwierzęta rzadko atakowały tutaj Na'vi. Norm nadal opracowywał w głowie scenariusze, walcząc z ludzkim wychowaniem kulturowym, próbując wymyślić najlepszy sposób wyrażenia swojej miłości do pięknej kobiety Na'vi.
„Ni'nat, ja…” Odepchnął w tym momencie kilka rodzimych paproci i słowa nagle uwięzły mu w gardle. Dotarł do jeziora. Ni'nat była całkowicie naga, a blask roślin na dnie jeziora sprawiał, że cały zbiornik wodny świecił wielobarwnie. Właśnie wchodziła do tego naturalnego akwenu, zanurzając się w nim do pasa i zaczęła myć swe włosy. Norm widział każdy szczegół, gdy Ni'nat odchyliła głowę do tyłu i myła swoje ciemne włosy naturalnymi ekstraktami roślinnymi. Jej idealne piersi były w pełni odsłonięte, ciemne sutki były wyprostowane, a oczy zamknięte.
„O… Boże” – szepnął Norm, czując się jak podglądający Peeping Tom. Patrzył bezradnie na jej wspaniałą, ociekającą wodą urodę i wyobrażał sobie, że wkrótce złapie muchy, jeśli nie zamknie ust.
Ni'nat zatrzymała się i ...
... spojrzała w jego stronę, po czym zanurzyła się pod wodę, aby spłukać rozpuszczone włosy. Domyślając się, że prawdopodobnie wiedziała, że tam jest, Norm zebrał się najlepiej, jak potrafił i wyprostował. Nie było sensu ukrywać się w krzakach, jeśli myślał normalnie jak facet, bo jej działania celowo były kuszące.
„Ni'nat?” Norm zawołał cicho, kiedy znów się wyłoniła, zaczynając przepychać się przez zarośla.
Po części spodziewał się, że zanurzy się do wody, by ukryć nagość, ale ona spojrzała mu prosto w oczy, bez żadnej skromności. Strużki wody spływały po jej gładkiej, nagiej skórze, a oczy Norma podążały za nimi tępo.
Kobiety Na'vi wychowywano tak, aby wyrażały swoje pragnienia, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Kiedy się do niego uśmiechała, w jej oczach nie było wstydu ani wahania. – Norm – mruknęła, wyciągając zachęcająco ręce. "Przyjdź do mnie."
Norm'owi przychodziło do głowy z tuzin młodzieńczych reakcji na jej proste polecenie, a reakcje jego ciała z pewnością by je potwierdziły. Zdesperowany, by jej nie obrazić, udało mu się wydusić z siebie: „OK”, po czym bezmyślnie poszedł na brzeg jeziora. Jego prawa stopa utknęła w jej wyrzuconych ubraniach i strząsnął z niej przepaskę biodrową. Zarumienił się, gdy zdał sobie sprawę, że zaraz wejdzie prosto do jeziora, zapominając zdjąć ubrania i broń. Ni'nat uśmiechała się do niego nieśmiało, jakby zdawała sobie sprawę z tego samego. Celowo wygięła plecy, aby lepiej odsłonić piersi, a Norm prawie potknął się w piaszczystym ...