1. Wyścig autostopowy cz.2


    Data: 23.09.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... jak poprzednio wyczuła w sobie jego dwa palce.
    
    Nagle wyszedł z jej cipki po czym przyłożył penisa do jej drugiek dziurki. Popchnął delikatnie, tak, że wszedł w nią tylko żołądź.
    
    Pociągnął ją delikatnie za włosy. Oparła się plecami o jego klatkę piersiową. Chwycił ją za pierś, drugą ręką dosięgnął jej łechtaczki, po czym zaczął masować okrężnymi ruchami.
    
    Jęknęła przeciągłe.
    
    -Teraz ty kontrolujesz sytuacje. - usłyszała szept tuż przy uchu- Tobie też to ma sprawić przyjemność. Chodz nie ukrywam że najchętniej wbiłbym się w Ciebie po same jądra.- ścisnął mocno jej sutek co wywołało jej kolejne jęknięcie.
    
    Zaplątała ręce na jego karku i z każdym opuszczeniem bioder wpuszczała go do siebie coraz głębiej.
    
    -Możesz dołożyć trochę żelu? - szepnęła cicho. Natychmiast spełnił jej prośbę. Brakowało jeszcze tylko parę centymetrów by wszedł w nią w całości. Złapała go za pośladek i pociągnęła w swoją stronę, dając mu znak by wbił się w nią do końca.
    
    -Boże jaka ty jesteś zajebiście ciasna.- wyszeptał - myślałem że twojej cipki nic nie pobije ale teraz.. sam nie wiem.
    
    Wyswobodziła się z jego ucisku po czym oparła ciężar ciała na łokciach. Zaczęła się delikatnie kołysać. Przy ruchu w przód wypuszczała go z siebie zaledwie na kilka centymetrów, by po chwili połączyć z powrotem ich biodra i poczuć to cudowne uczucia wypełnienia.
    
    -Ma.. Ma.. Mareeek... Pro.. proszęę...
    
    Udało jej się tylko wyskomleć
    
    - O co prosisz kruszyno- szepnął jej do ucha.
    
    -Ze.. Ze... ...
    ... Zerznij mnie, Błagam
    
    Nie przestawała poruszać biodrami, i robił to coraz agresywniej. Chciala tego. Była gotowa
    
    -Ma cię zerznac w twoją ciasna dupcie?
    
    - Kurwa taak! -Niemal wykrzyczała. A w jej głosie nie dało się nie usłyszeć błagalnego tonu. Drażnił się z nią. Zaczął poruszać biodrami, jednak bardzo powoli.
    
    -A twoją cipkę też mam wejść?
    
    - Rób co chcesz, tylko mnie zerznij.- chciała dosięgnąć do swojej łechtaczki, żeby się zaspokoić choć trochę. Jednak on jej na to nie pozwolił.
    
    -O nie moja droga. Tak się bawić nie będziemy.
    
    Sięgnął po sznurek który miał koło siebie. Związał jej ręce w nadgarstkach a drugi koniec przywiązał do wieszaka na ubrania który znajdował się mniej więcej na wysokości ramion.
    
    -Teraz jesteś tylko moja.
    
    Chwycił ją za biodra po czym zaczął się agresywnie wbijać się w jej tyłeczek.
    
    Krzyczała jego imię. Prosiła żeby nie przestawał. Że chce więcej. Tak bardzo chciała poczuć jak w niej dochodzi.
    
    Nagle wyszedł z niej. Poczuła dziwna pustkę. Po czym z impetem wbił się w jej rozgrzaną cipkę.
    
    Krzyknęła z rozkoszy.
    
    -Jestem... Jestem.. błagam nie przestawaj. Proszę.
    
    Była na krawędzi. Wyszedł z jej cipki i wszedł z powrotem w jej dupcie.
    
    Sięgnął reka do łechtaczki, zatoczył może dwa, trzy kółka.
    
    A ona... Zawyła jak ranne zwierzę. Wycięła się w łuk na tyle na ile pozwalały jej przywiązane do haczyka ręce. Doszła. Zaciska się na jego penisie w sposób wyjątkowy mocny. Uda jej drżały. A z ust nie wydobyło się żadne logiczne ...