Ze starszym sąsiadem (gejowskie)
Data: 06.10.2024,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
To opowiadanie gejowskie ze sporą dawką fetyszu - jeśli masz z tym problem, po prostu nie czytać. Jeśli nie, baw się dobrze
Pewnie znasz tę sytuację, gdy któryś z Twoich kolegów, sąsiadów czy współpracowników przyciąga Twoje oko nieco bardziej niż inni? Gdy zastanawiasz się, jakby to było spróbować z nim czegoś? Jakby zareagował - dostałbyś w ryj czy w erotycznym uniesieniu dotykalibyście wzajemnie swoje kutasy? Znasz to? Super, bo ja też. Tyle że w moim przypadku był to sąsiad. I wyszło zajebiście.
Nie będę ukrywał, jako dwudziestolatek, który z małego, nieco zacofanego miasta dopiero przeniósł się do Torunia na studia, nie miałem dużego doświadczenia w seksie. A właściwie nie miałem żadnego. Wyoutowanie się w małym miasteczku to mniej więcej tyle, co dokonanie społecznego samobója. Dlatego nikt o mnie nie wiedział.
Z uwagi na trudności z wynajęciem mieszkania, musiałem zamieszkać w Toruniu już na samym początku września - inaczej właściciel mieszkania wynająłby je komuś innemu. Zbytnio mi to nie przeszkadzało, i tak nie miałem wielu bliskich znajomych. Nic też w tym dziwnego - w końcu ludzie raczej nie zaliczali się do moich zainteresowań - no, przynajmniej nie stanowili ich centrum. Wyjątkiem był jeden sąsiad, który znalazł się w nim niespodziewanie, ale który sprawił, że moje dni zaczęła wypełniać ciągła ekscytacja, co objawiało się notorycznie twardą pałą i mokrymi gaciami. Ale do brzegu.
Po przeprowadzce nie znałem nikogo. Z uwagi na to, że studia się ...
... nie zaczęły, nie miałem nawet zbytniej możliwości poznać kogoś, z kim coś by mnie łączyło. Jednak bardzo chciałem to zmienić. Z tego powodu założyłem profil na popularnej aplikacji dla panów. Zdjęcia, oczywiście, nie dodałem - nie mogłem się przełamać. Jak się też szybko okazało, nie znalazłem tam nikogo, kto bardziej by mnie zainteresował i z kim rozmowa trwałaby dłużej niż do pierwszego wylogowania. Dlatego wiele wieczorów spędzałem na balkonie, który znajdował się na parterze bloku. Siedziałem i obserwowałem ludzi, ciekawy tego, co robią. To właśnie jednego z takich wieczorów zobaczyłem go po raz pierwszy.
Wysiadał akurat z auta - Forda Explorera - ładnego, dużego, zupełnie jak jego właściciel. Nieznajomy od razu przyciągnął mój wzrok. Mógł dobiegać czterdziestki. Włosy miał krótko obcięte, choć nawet to nie ukrywało jego zakoli i delikatnej łysinki na czubku głowy. Bardzo mnie to podjarało. Odkąd tylko pamiętam, faceci z zakolami bardzo mnie kręcili. Zawsze zastanawiałem się, jak bardzo owłosione są ich ciała. Czy mają na klacie dywan? Jak prezentuje się zawartość ich gaci? A ich nogi - czy są owłosione? Zawsze miałem nadzieję, że tak. Niestety, tym razem nie udało mi się tego dowiedzieć, bo wszystko zakrywały luźne, czarne dresy - mogłem jedynie być wdzięczny za obcisłą koszulkę, która nie zostawiała dużo miejsca wyobraźni - mocne barki i spora klata mocno się pod nią odznaczały. Pragnąłem oglądać tego adonisa przez przynajmniej kilkanaście minut, ale, ku mojemu ...