Wandzia - Poczatki
Data: 27.11.2024,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: conradomoreno, Źródło: SexOpowiadania
... poskromić technologię! Nie dość, że zadzwoniła, to spróbowała jeszcze napisać wiadomość. Niezbyt czytelną, ale udało mi się ją rozszyfrować. Wybrałem jej numer i zadzwoniłem. Odebrała po pierwszym dzwonku.- Dzień dobry, pani Wando. Widzę, że pani dzwoniła. Coś się stało? - zapytałem, słysząc w tle odgłosy z telewizora. Chyba leciał “Jeden z dziesięciu”.- Dzień dobry, Piotrze. Nie, wszystko w porządku. Po prostu chciałam się spytać, o której byś mógł jutro przyjechać - oznajmiła, a gdy czekała na moją odpowiedź, odpowiadała na pytania, które zadawał prowadzący programu.- Emm, niech no pomyślę. Jutro mam zajęcia od 7 do 14, więc koło 15 mógłbym u pani być. Tylko może mi pani podać adres?- No, no, już nie paniuj mi tutaj. Wandzia wystarczy. A jeśli się wstydzisz to po prostu Wanda - zaśmiała się cicho. - A mój adres to Norwida 15 przez 8. Jeśli nie trafisz, to po prostu zadzwoń, pokieruję cię.- Dobrze, Wandziu. To widzimy się jutro - odpowiedziałem i dodałem. - Coś jeszcze jutro kupić? Jakieś napoje czy coś słodkiego?- Nie, złotko. Ja się tym zajmę. Wyślę Janusza rano do piekarni, kupi jakieś ciasto. A właśnie. Janusz jutro będzie w domu, więc będziemy we trójkę. Mam nadzieję, że to nie problem.- Nie, nie, Wandziu. Cieszę się, że będę mógł poznać pana Janusza - powiedziałem, mając nadzieję, że nie wykryje rozczarowania w moim głosie.- W takim razie wszystko jasne. Do zobaczenia jutro, Piotrku.- Do zobaczenia, Wandziu.Wanda miała naprawdę piękny głos. Spokojny, dźwięczny. Mimo że ...
... zakończyłem rozmowę dość dawno, to wciąż w uszach słyszałem jej śmiech. Chociaż miałem nadzieję, że będziemy tylko we dwójkę, to cieszyłem się na to spotkanie. W końcu mogłem znowu zobaczyć się z Wandzią.*******************************************************************************************PIĄTEKKiedy nadszedł dzień spotkania, od samego rana o nim myślałem. Nie mogłem skupić się na zajęciach, więc zerwałem się z ostatniego wykładu o ‘SKŁADNI I MORFOLOGII JĘZYKA ANGIELSKIEGO’. Jeśli nie zrozumieliście, nie martwcie się, ja też nie. Wiedziałem, że będę tego żałował przy zdawaniu sesji, ale chciałem dobrze wypaść na spotkaniu z Wandzią i Januszem.Poszedłem do domu, wrzuciłem brudne ciuchy do kosza na pranie i wziąłem prysznic. Nałożyłem krem na twarz, użyłem kulki pod pachę i się ubrałem. Potem jeszcze lekko się wyperfumowałem, włożyłem wszystkie produkty do plecaka, włączyłem muzykę na moich nowych bezprzewodowych słuchawkach i ruszyłem do Wandzi. Cała droga zajęła mi niecałe 20 minut. Kiedy zobaczyłem na Google Maps, że stoję obok jej domu, trochę się zdziwiłem. Był to duży, jednorodzinny dom. Nie sądziłem, że ich na taki stać. Ale podszedłem do drzwi, wziąłem głęboki wdech, żeby się uspokoić, bo trochę się stresowałem i zadzwoniłem dzwonkiem.Drzwi otworzyła mi Wandzia, z uśmiechem od ucha do ucha, w zupełnie innym wydaniu niż w dniu, w którym się poznaliśmy. Tym razem założyła białą koszulkę na ramiączkach, przez którą prześwitywał czarny stanik w kwiatki; czarne, opięte ...