1. Koleżanka z pracy cz.9


    Data: 03.02.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... ciele, szarpiąc co chwilę twarde sutki. Prawą ręką sięgnąłem do dźwigni i opuściłem oparcie w dół. Położyła się na mnie. Smak jej ust, dotyk cudownej skóry, jej zapach i słodki ciężar mojego kochanego golaska sprawił, że moje podniecenie powoli znowu zaczęło windować w górę. Na chwilę przerwałem pocałunek i wsunąłem palec w jej usta. Od razu zaczęła go ssać, jakby był fiutem. Pozwoliłem na chwilę jej się zabawić, w końcu jednak wyjąłem go z jej buzi i od razu wsunąłem w ciasną dupkę mojej Bogini. Westchnęła wprost w moje usta, dając mi znać, że lubi taką zabawę.
    
    Kwadrans później złapała mnie za rękę i wyciągnęła mój palec ze swojego tyłka. Wykorzystując fakt, że również oderwała ode mnie usta, oblizałem go łapczywie. Roześmiała się głośno. Szybko jednak spoważniała. Złapała mojego twardego kutasa i unosząc się lekko, nabiła się na mnie. Tym razem ja wspomniałem o obietnicy, co skwitowała kolejnym śmiechem. Zaczęła mnie ujeżdżać, kręcąc przy tym biodrami. Dwa razy wyślizgnąłem się przypadkiem z jej słodkiej dziurki. Szybko jednak wprowadzała mnie z powrotem. Przyśpieszyła, wpuszczając mnie znowu całego raz po raz w swoją cipkę. Jej duże pośladki wspaniałe klaskały, obijając się o moje nogi. Pochyliła się i ...
    ... ugryzła mnie w ucho, a po chwili polizała mnie po twarzy, zmierzając stopniowo ustami w kierunku moich ust. Zdążyłem jeszcze wyszeptać, że za chwilę skończę, gdy wsunęła języczek pomiędzy moje szczęki. Spowolniła swoje ruchy, wykonując okrężne ruchy biodrami. Jeszcze raz powtórzyłem, że za kilka sekund wybuchnę. Popatrzyła mi tylko w oczy, nie przerywając namiętnego tańca na moim fiucie.
    
    Wystrzeliłem, przeżywając przy tym jeden z najmodniejszych orgazmów w życiu. Spuściłem się głęboko w jej słodkiej cipce. Bogini pomagając sobie dłonią, nabita na mojego wciąż twardego fiuta doprowadziła się do rozkoszy. Zastanawiałem się, czy Tomek przypadkiem nie usłyszy jej głośnych jęków, chociaż dzieliło nas sto metrów.
    
    Gdy wreszcie się uspokoiła, zsunęła się z mojego kutasa i łapczywie wzięła go w usta, zlizując dokładnie swoje soki, zmieszane z moją spermą. Boże. Ta dziewczyna była nie do zaspokojenia.
    
    Resztę naszej schadzki spędziliśmy przytuleni na tylnym siedzeniu auta. Przepełniała mnie radość, po tym co się stało, ale też dręczyły mnie wyrzuty sumienia. Właśnie po raz drugi i trzeci zdradziłem żonę. Wracając do domu wziąłem szybki prysznic i położyłem się obok Beaty. Przytuliłem ją mocno.
    
    Co z nami dalej będzie? 
«1234»