Ciocia Aneta
Data: 04.03.2025,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Wiktor Maj, Źródło: SexOpowiadania
Anetę znałem praktycznie od małego. Była przyjaciółką mojej mamy. Mama wychowywała mnie sama. Gdy miałem 15 lat moja mama musiała wyjechać do Niemiec za chlebem. Postanowiła, że w tym wieku nie musi się martwić o zostawianie mnie samego w domu na noc, ale poprosiła swoją przyjaciółkę o to, aby co 2 dni zajrzała do mnie i czasem przyniosła jakiś obiad do odgrzania. Co miesiąc przysyłała Anecie pieniądze dla mnie i na mnie.Aneta była również samotną, ale piękną i wysoką 42-letnią brunetką. Nie była wysportowana, ale była szczupła, miała gładkie ciało i miseczkę C. Obowiązki mojej Cioci wypełniała perfekcyjnie. Nie przeszkadzała mi w moim już praktycznie dorosłym życiu "na swoim" (jak wtedy to Sobie nazywałem). Przychodziła regularnie 3-4 razy w tygodniu na godzinę zobaczyć czy nie puściłem chaty z dymem, czasem pomogła mi w lekcjach, czasem nawet ze mną zjadła. Aneta była szefową w dużej korporacji. Zawsze nosiła czarną spódnicę, białą bluzkę i szpilki. Wyglądała oszałamiająco. Zawsze. Na początku byłem onieśmielony tym, że Ciocia, którą zazwyczaj widywałem raz na pół roku i zawsze była obiektem moich wieczornych westchnień, odwiedza mnie kilka razy w tygodniu, a nawet jeszcze pomaga mi w lekcjach i coś ugotuje. Po jakimś czasie się rozluźniłem i częściej ukradkiem spoglądałem na jej smukłe, opalone i długie nogi, a czasem i w dekolt.Pewnego razu, wydarzyła się rzecz, która nigdy wcześniej nie miała miejsca. Mianowicie Ciocia Aneta odwiedziła mnie 2 dzień z rzędu. Normą było, ...
... że wpadała co 2, góra co 3 dni. Tym razem byłem w szoku, zwłaszcza że tej wizyty nie przewidywałem. Nie byłoby w tym nic złego, że chcę mi pomagać i się martwi o mnie, gdyby nie fakt, że weszła do mieszkania (miała swój komplet kluczy od Mamy), gdy moja ulubiona muzyka leciała prawie na full, a ja siedząc przed komputerem przeglądałem jej zdjęcia na socialach z spodenkami na wysokości kostek. Mój pokój był umiejscowiony zaraz przed przedpokojem. Co więcej, komputer stał naprzeciwko drzwi wejściowych. Normalnie zamknąłbym drzwi do pokoju, ale przecież byłem sam, to dlaczego miałbym? Z aktu euforii wyrwał mnie dźwięk dzwoneczka wiszącego nad drzwiami do mieszkania, ale to już było za późno — Ciocia widziała, co robię i do czego. Stanęła w drzwiach, zamrugała dwa razy ze zdziwieniem w oczach i wyszła. Tak po prostu, bez słowa. Nie wiedziałem co się teraz stanie, byłem przerażony. Czy zadzwoni do mojej mamy? Czy jeszcze kiedyś do mnie przyjdzie? Czy od teraz jestem skazany sam na siebie?Długo nie musiałem się zadręczać pytaniami i wyrzutami. Gdy wróciłem z szkoły następnego dnia, Aneta jak gdyby nigdy nic kończyła podgrzewać obiad. Gdy ją zobaczyłem byłem bardzo skrępowany wczorajszą sytuacją, ale postanowiłem do tego nie wracać. W pewnym momencie znienacka Aneta wypaliła rakietę:- Piotrze, odnośnie do wczoraj — zaczęła...- Ciociu, ja przepraszam. Nie będę już — zacząłem się tłumaczyć- Nie Piotrze, jesteś młodym już prawie mężczyzną, dojrzewasz. To normalne - kontynuowała.- Nie ...