1. Uwiedziona przez nianie III: Nowy Etap


    Data: 23.03.2025, Kategorie: Lesbijki Autor: Iva Lions, Źródło: SexOpowiadania

    Siedziałam w pracy, kiedy otrzymałam telefon z przedszkola, że Dominika nie odebrała naszego dziecka i Julek czekał już ponad dwie godziny. Informacja ta była zaskakująca, nie wiedziałam, co się działo, bo Dominika nigdy by tak nie postąpiła bez poinformowania. Na chwilę się zamyśliłam, lecz z głębokiej troski wyrwała mnie Pani iYgrekowska, będąca wciąż na linii i dopytująca się, kiedy będę mogła odebrać syna. Odpowiedziałam, że tak szybko, jak to możliwe. Pozamykałam swoje obowiązki i kierując się do samochodu, natychmiast zadzwoniłam do Dominiki, lecz włączała się tylko poczta głosowa. Zachowywałam opanowanie, lecz powoli rósł we mnie niepokój. Nim dojechałam do przedszkola, próbowałam jeszcze cztery raz połączyć się z Dominika, lecz wciąż bez skutku. Telefon wciąż głuchy. Wtedy niepokój przeradzał się w poważne zmartwienie, że coś na prawdę się stało. Odebrałam Julka i wróciliśmy do domu.Mieszkanie było puste, nie było torebki Dominiki i roweru. Siedziałam w domu, próbując uspokoić swoje myśli, kiedy nagle zadzwonił telefon. Głos w słuchawce należał do Hani, mamy Dominiki, która z przejęciem poinformowała, że Dominika miała wypadek i była teraz w szpitalu. Czując narastający stres i niepokój, od razu wstałam, przebrałam, Julka, i szybko ruszyłam w kierunku szpitala, aby dowiedzieć się, co się dzieje z moją ukochaną.Po dotarciu do szpitala zobaczyłam w holu rodziców Dominiki, Hanię i Krzysztofa, którzy z zatroskanym wyrazem twarzy czekali na wieści o stanie córki. ...
    ... Przywitałam się z nimi i natychmiast zapytałam, co dokładnie się wydarzyło. Hania i Krzysztof wyjaśnili, że Dominika miała poważny wypadek, została potrącona i była teraz operowana, a lekarze robią wszystko, co w ich mocy, aby jej pomóc.Hania, z trudem, lecz opanowana, wyjaśniła:- Dominika miała poważny wypadek. Została potrącona przez samochód, gdy przechodziła przez ulicę. Jest teraz na sali operacyjnejZ przerażeniem prawie wykrzyczałam:- Jak to? Jak bardzo poważny jest jej stan?Krzysztof wtrącił zmartwionym głosem:- Z tego, co słyszeliśmy, było to naprawdę ciężkie uderzenie. Miała złamania i obrażenia wewnętrzne, ale staramy się być dobrej myśli.Czas wydawał się ciągnąć w nieskończoność, ale wiedziałam, że musimy być silni dla Dominiki. Siedzieliśmy w milczeniu, nerwowa mowa ciała towarzyszyła nam wszystkim w oczekiwaniu na lekarza.Wkrótce dołączył do nas doktor w granatowym fartuchu, który oznajmił, że operacja przebiega zgodnie z planem.- Stan Dominiki jest stabilny — powiedział spokojnym, ale profesjonalnym tonem. - Udało nam się opanować krwawienie i poskładaliśmy złamania. Niestety ma również wstrząs mózgu. Musimy jeszcze dokładnie monitorować jej stan, ale rokowania są dobre, ma silny organizm. Za niedługo przeniesiemy ją na oddział intensywnej terapii i będzie musiała wypoczywać.Poczułam, jakby kamień spadł mi z serca, ale jednocześnie wiedziałam, że przed nami długa droga. Przytuliłam Hanię, starając się przekazać jej trochę siły i otuchy.- Będzie dobrze — szepnęłam, ...
«1234...11»