Uwiedziona przez nianie III: Nowy Etap
Data: 23.03.2025,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lions, Źródło: SexOpowiadania
... sprawami.Gdy chwilowa cisza zapanowała w pokoju, nachyliłam się do Dominiki i szepnęłam:-Co było dalej?Dominika uśmiechnęła się tajemniczo i odpowiedziała cicho:- Gdy przebudziłam się, zobaczyłam twoje piękne oczy pełne miłości i troski. Nasze wargi ponownie się spotkały, a cały szpital zniknął, zostaliśmy tylko my dwie, w tej chwili pełnej magii.Nasza intymna chwila była jednak przerwana przez rzeczywistość szpitalnego życia. Pacjentka, która weszła do sali, zaczęła szukać czegoś w swojej torbie, wydając przy tym dość głośne dźwięki. Dominika spojrzała na mnie, jakby chciała powiedzieć, że opowieść będzie kontynuowana w bardziej sprzyjających okolicznościach.- Myślę, że resztę zostawimy na później, kochanie. - powiedziała z uśmiechem.Przytaknęłam, czując, że chwile, które dzielimy, są równie cenne, jak opowiadane sny. Czekałam na moment, kiedy będziemy mogły być same, by dowiedzieć się, jak kończy się ta bajka o śpiącej królewnie i jej przebudzeniu.***Po wyjściu ze szpitala, wzięłam urlop, a gdy się kończył poprosiłam szefostwo pracy zdalnej, by móc zajmować się Dominiką. Było trudno, Dominika, na co dzień żywa i energiczna cierpiała, będąc ruchowo na tygodnie ograniczona. Mimo tego zachowywała swoją pogodność, którą potrafiła ocieplać moje serce, lecz przyszła pora, abym to ja jej teraz się rewanżowała i ją wspierała fizycznie oraz psychicznie. Pomagał mi w tym Julek, który z uroczą troską chciał się angażować w opiekę nad swoją nianią. Nastąpiła mała zamiana ról, na ...
... której widok serce rosło.Każdy dzień był wyzwaniem, ale też okazją do odkrywania nowej siły w naszej relacji. Zaczynaliśmy dzień od porannej kawy, którą parzyłam w kuchni, próbując naśladować Dominikę. Zawsze dodawała cynamonu, a teraz to ja stałam się ekspertem w jej ulubionym napoju. Przynosząc jej filiżankę do łóżka, widziałam, jak jej oczy błyszczą z wdzięczności.— Jesteś niesamowita, wiesz? — powiedziała pewnego ranka, biorąc ode mnie kubek i przyciągając mnie do siebie. — Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła.— Ja też nie wiem, co bym zrobiła bez ciebie — odpowiedziałam, całując ją w czoło. Była to prawda. Wspólnie radziłyśmy sobie z codziennymi trudnościami, a nasza miłość rosła w siłę.Julek, mój syn, był niesamowitym wsparciem. Chciał pomagać w każdy możliwy sposób. Przynosił Dominice książki, których nie mogła dosięgnąć, podawał jej poduszki i nawet próbował rozśmieszać ją swoimi małymi żartami.— Mamo, kiedy Dominika wyzdrowieje, będziemy mogli znowu grać w piłkę? — zapytał mnie pewnego dnia, siedząc na podłodze obok kanapy, na której leżała Dominika.— Tak, kochanie. Dominika wróci do formy, a wtedy będziemy mogli robić wszystko, co chcemy — odpowiedziałam, uśmiechając się do niego i patrząc na Dominikę, która skinęła głową z uśmiechem.Dni mijały, a my tworzyłyśmy nowe rytuały. Wieczorami siedziałyśmy razem na kanapie, czytając książki i oglądając filmy. W międzyczasie, podczas pracy zdalnej, starałam się dzielić czas między obowiązki zawodowe a opiekę nad Dominiką. Było to ...