Uwiedziona Przez Nianię III: Nowy Etap
Data: 28.05.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... siły i otuchy.
- Będzie dobrze — szepnęłam, próbując dodać otuchy również sobie.
Lekarz jeszcze raz zapewnił nas, że jesteśmy w dobrych rękach, zanim wrócił na salę operacyjną, zostawiając nas z nadzieją na pozytywne wieści.
Rodzice Dominiki, chcąc zapewnić mi pełen dostęp do informacji o stanie zdrowia Dominiki, podpisali pełnomocnictwo dla lekarzy, abym mogła być na bieżąco informowana o postępach w jej leczeniu. Chociaż wciąż pełna niepokoju, poczułam ulgę, wiedząc, że miałam mieć bezpośredni kontakt z personelem medycznym, oraz że Dominika była w dobrych rękach. W tym momencie moim jedynym zadaniem było czekać i wspierać Dominikę w walce o powrót do zdrowia. Wspólnie z rodzicami Dominiki usiedliśmy w poczekalni, czekając aż, przeniosą Dominikę na OIOM. Gdy to na nastąpiło, czułam, jakby kamień spadł mi z serca, wiedząc, że Dominika ma teraz przed sobą tylko powrót do zdrowia. Po kilku dniach intensywnej opieki medycznej, Dominika zaczęła powoli dochodzić do siebie. Przez ten czas starałam się być u jej boku każdego dnia z Julkiem lub sama, na przemian z Hanią i Krzysztofem. Waspieraliśmy ją i dodawaliśmy otuchy i obiecując, że będziemy przy niej i razem przezwyciężymy wszystkie trudności zwiazane z rehabilitacją. Dzięki determinacji, miłości i wsparciu nas bliskich, Dominika powoli wracała do zdrowia, a ja byłam gotowa pomóc jej w każdym kroku na drodze do pełnego powrotu do życia. To wzmacniało naszą więź, przetestowana przez trudności, stawała się coraz ...
... silniejsza, dając im nadzieję na lepsze jutro.
***
Przy pierwszej wizycie, siedziałam, trzymając za rękę Dominikę, która była w objęciach Morfeusza. W pewnym momencie zasnęłam w pozycji siedzącej, opierając się głową o łózko Dominiki. Po pewnym czasie obudziła mnie smyrając po dłoni. Obudziłam się i widziałam na twarzy szczęśliwy uśmiech mojej ukochanej, że byłam przy niej i że mnie pierwsza zobaczyła. Byłam szczęśliwa, że widziałam Dominikę w dobrym humorze, co przekladało się na jej lepszy stan. Nasze pierwsze spotkanie po operacji rozpoczęła nietypowym przywitananiem.
- Śniłaś mi się
- No to opowiadaj – odparłam zaintrygowana
- Byłyśmy z Julkiem nad morzem, chodziliśmy w trójkę po Helu. W pewnym momencie miałam wypadek, potrącił mnie chyba skuter. Wylądowałam w śpiączce w szpitalu, a Ty z Julkiem zamartwialiście się dniami przy moim łóżku. Pewnej nocy przyszłaś sama do mnie…tutaj może dokończę, jak wrócimy do domu – po jej spojrzeniu zrozumiałam, co było dalej, lecz zaintrygowała mnie tym snem i poprosiłam, aby kontynuowała opowiadanie – Nikogo nie ma, możesz dokończyć
- Dobrze tylko daj buzi – złożyłam całusa na jej ustach i słuchałam dalszego przebiegu
- Przyszłaś do mnie jako pielęgniarka w bieli i pocałowałaś. Niczym śpiąca królewna przebudziłam się ze śpiączkowego snu… - przerwała, gdy do Sali weszła pacjentka po badaniach
Przerwała, gdy do sali weszła pacjentka po badaniach. Obie spojrzałyśmy na nowo przybyłą, starając się ukryć naszą intymną ...