Bielizna 15
Data: 17.04.2018,
Autor: batavia, Źródło: Lol24
... poręczyła i dzięki temu mam swój warsztat, robię to, co lubię i mogę żyć na własny rachunek. Ona cię bardzo kocha, nawet jeżeli ci tego nie mówi. To mądra dziewczyna, jeżeli ci mówi, że robisz coś źle, to na pewno ma rację, sam tego doświadczyłem. Gdyby mnie wtedy nie przekonała to … ach szkoda gadać. Możesz mi naprawdę wierzyć, stałeś się dla niej kimś bardzo ważnym w życiu. Nie skrzywdź jej Patryk.
- Czy wiesz, kim dla niej jest Maciek?
- Mówisz, o tym którego położyłeś na podłodze w klubie? To jej były chłopak. Sam jej z Ewą doradzałem zakończyć tę znajomość.
- Skąd o tym wiesz?
- Mam tam dużo znajomych opowiadali mi, jak się zachowałeś. To była jej pierwsza miłość, chociaż wszyscy ją ostrzegali, nie chciała słuchać. No cóż przekonała się na własnej skórze, podobno to najskuteczniejsze lekarstwo. Tylko strasznie długo takie leczenie boli. Ty jesteś jej…
Przerwał, bo właśnie panie zagadane i roześmiane szły w ich kierunku, niosąc półmiski z jakimiś potrawami.
- I co już się nagadaliście obydwoje? – spytała Ewa.
- Tak stwierdziliśmy, że mamy złośliwe babska – odpowiedział ze śmiechem Krzysztof – ale widzę, że wy na nasz temat też już zdążyłyście poplotkować.
- Jeżeli tak, to my wracamy do domu i zabieramy te delicje. Byłyśmy jednak naiwne, myśląc, że za nami tęsknicie. Wiemy, że faceci to egoiści.
- Ależ kochamy was, tęsknimy za wami — jak nam pasuje.
- Patryk, nic nie mówisz – spytała Basia
- Ja nie tęsknie, bo jestem w trakcie odbywania ...
... kary.
- Czekaj, czekaj, jakiej kary, nic nie wiemy? Basia, za co go ukarałaś?
- On chciałby mnie na własność, więc musi cierpieć – zaczęła się śmiać.
- Ja mu się nie dziwię, jeżeli zdecydujesz się go zostawić, to ja będę czekał – powiedział Krzysztof.
- Ach to ty taki jesteś – Ewa uderzyła Krzysztofa w plecy – już masz mnie dosyć. Jeżeli tak to śpisz dziś sam.
- Ewuniu też mnie będziesz karać? – przyciągnął ją do siebie i zaczął całować – Już będę cię słuchał i nie spojrzę na żadną inną.
Dopiero teraz uważnie mógł się przyjrzeć gospodarzom. Ich zachowanie, żarty i wzajemne groźby co chwile rozśmieszały wszystkich. Jego przekomarzanie się z Basią wzbudzało równie wesołą reakcję gospodarzy. Musiał przyznać ze w żaden sposób nie czuje się tu najmłodszym. Wręcz przeciwnie jakby spotkał się z rówieśnikami.
Na stoliku pojawiła się karafka z winem i gospodarz nalał wszystkim do kieliszków. Wznieśli toast za pomyślność związku Patryka z Basią. Uwadze Krzysztofa nie uszło, że Patryk umoczył tylko usta w winie.
Pochylił się do niego i szeptem spytał – Nie pijesz?
- Przepraszam cię, ale ja w ogóle nie pije alkoholu.
- Weź, nalej sobie soku, one się nie zorientują i możesz wtedy wznosić toasty jak wszyscy – klepnął go porozumiewawczo w ramię.
Ustały podmuchy wiatru i ognisko paliło się równym płomieniem, a oni siedząc zagadani czuli przyjemne ciepło.
Powoli zbliżał się wieczór, na dworze robiło się coraz ciemniej. Krzysztof włączył jakąś muzykę i po ...