1. Komisarz Anna Kos


    Data: 16.07.2025, Kategorie: Inne, Autor: Tytus deZoo, Źródło: SexOpowiadania

    ... głośno przy tym jęcząc. Nie oszczędzała się. Piersi podskakiwały razem z nią i głośno odbijamy się od niej. Sięgnęła po drewniane spinacze do bielizny i zacisnęła je na sutkach. Sięgnęła jeszcze po kilka sztuk. Po dwa założyła na płatki warg sromowych i jeden bezlitośnie zaczepiła na łechtaczce. Teraz zaczęła nadziewać się na kutasa anusem. Wszedł bez problemu. Bardzo to lubiła. Półprzytomnym spojrzeniem patrzyła w lustro jak spinacz na jej łechtaczce podskakuje razem z nią stwarzając ból jaki chciała zaznać. Potężny orgazm przyszedł momentalnie i jej ciało drżało Mimo to nie przerywała tej jazdy i całym ciężarem swojego ciała opadała na podłogę. Jeszcze kilka takich podskoków i kolejny orgazm przeszył jej ciało. Zawsze brakowało jej finału w ustach ale tego zapewnić sobie nie mogła. To było cudowne. Gdy wróciły jej siły wróciła do kabiny dokończyć kąpiel. Rano zrelaksowana i pełna animuszu usiadła przy swoim biurku w pokoju dochodzeniówki. - Przyprowadźcie mi Tarnowskiego. Zanim przyszedł przeczytała raport koronera. Tarnowski nie mógł być sprawcą ale mógł być uczestnikiem ale na to nie miała jeszcze dowodów. - Przyznaje się pan do morderstwa? Zablefowała. Doskonale wiedziała, że to serce nie wytrzymało. Zapewne orgazm spowodował pożegnanie się denatki z tym światem. - Pani tak poważnie? Przecież tam nie było żadnego morderstwa. Nawet nie macie narzędzia zbrodni. Odpowiadał bardzo przytomnie i rzeczowo mimo zapewne nieudanej nocy na dołku. Mimo to Anna z poważną miną ...
    ... patrzyła mu w twarz. -Skąd wiesz. Przepraszam. Skąd pan wie, że nie było zbrodni? - Bo wszystko widziałem. - Widziałeś sprawców? Znasz ich? Gdzie mieszkają i jak się nazywają? - Powoli pani komisarz. Za dużo pytań na raz. Najpierw poproszę o kubek czarnej kawy. Nie miała wyjścia. Zmieniła ton. Miała nadzieję na pełny opis, co tak się wydarzyło. - Osobiście przyniosę panu kawę jak tylko zacznie pan mówić. - Przyszli tam w piątkę. To ta lala prosiła ich by rżnęli ją do północy. Nawet im za to zapłaciła. Miałem zamiar się przyłączyć, ale sama pani wie, że moja przypadłość mogła, by ją zabić. - Nie sądzę. Proszę chwilę zaczekać. Idę po kawę. Słodzi pan? Dzbanek z kawą był pełny w dyżurce także wróciła w niecałe dwie minuty. Postawiła kubek gorącego napoju przed Tarnowskim i usiadła na swoim miejscu. - Proszę mówić dalej. Mężczyzna wypił duży łyk i zaczął opisywać całą scenę. Powiedział i wszystkim. Jak lala rozebrała się przed chłopakami i zaczęła ssać ich kutasy, jak wygłodniała lwica. Komentowała ich kształty i długości. Z uśmiechem, który nie znikał z jej twarzy poddawała swoje ciało by mogli po kolei a nawet i po kilku na raz wciskać swoje kutasy w każdy możliwy otwór. - Aż mi kutas stanął jak dwie pały miała w swojej dupie, jednego w cipie, następny tkwił w jej przełyku. Nogi Anny zaciskały się z każdym zdaniem opisywanej sceny. Sama poczuła zapach swojej cipki. Sutki wyraźnie odkształciły się na bluzce. - Znasz ich? Sama nie zauważyła, że zwróciła się do niego na Ty. -Nigdy ich ...