Ogień i woda (Sługa płomieni 4)
Data: 07.03.2019,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... z tej okazji wina. Miał swoje obowiązki Pana Młodego, nie chciał tez narażać uczestniczki ceremonii na zbyt długie wystawianie się na powiewy zimnego wiatru. A może bardziej chodziło mu o spojrzenia mężczyzn, które omiatały przecież nie samą tylko panią Riannę?
- Szlachetne panie i piękne panny, czy jesteście gotowe skoczyć w te odmęty na chwałę miasta?
- Tak, jesteśmy! – odpowiedziały chórem, zgodnie z tradycją głośno i donośnie.
- W dniu pierwszej wiosennej pełni księżyca, jako urzędujący i prawowity dux Laguny biorę morze, po którym pływają nasze okręty i które jest źródłem pomyślności naszego pięknego miasta za małżonkę! Niech zawsze darzy nas swoją łaskawą przychylnością, niech otwiera drogę dla dzielnych żeglarzy i niech nadal pozwala nam panować nad swymi odmętami! Zechciej przyjąć ten śluby pierścień!
Na oczach wszystkich dux powoli zdjął z palca złotą obręcz z herbem Lwa i wysokim łukiem cisnął ją w fale. Zawisła na chwilę w powietrzu, by następnie opaść pomiędzy niewielkie, ale wyczuwalne fale. Stało się to w umiarkowanej odległości od burty galery. Zapewne Enrico celowo posłał klejnot w miejsce możliwe do szybkiego osiągnięcia przez dziewczęta. Te były już gotowe i ruszyły, gdy pierścień wisiał jeszcze w powietrzu. Najdalej i najpiękniej skoczyła Rianna, wchodząc czysto w rozgarniętą ramionami wodę. Niestety, chmury odcinające blask słońca spowodowały, że ślubna obrączka Laguny zniknęła wszystkim z oczu, gdy tylko pochłonęła ją mętna, nieprzejrzysta ...
... tego dnia toń zatoki. Czy dziewczęta zdołają pochwycić klejnot? Czy zdoła uczynić to jego wspaniała i odważna pani? Bo przecież na pewno nie Serena, na którą tak bardzo i zarazem bezpodstawnie liczył dux.
Wpatrywał się z niepokojem w nieprzejrzyste fale, w które rzuciło się bez śladu pięć młodych kobiet. Przez długą chwilę nie pojawiała się żadna z nich. Wreszcie wynurzyła się czyjaś głowa, wydawało mu się że to Adriana, o ile dobrze zapamiętał imię. Nie uniosła jednak w geście triumfu dłoni z pierścieniem. Zaczerpnęła powietrza i z determinacją zanurkowała ponownie. To samo uczyniła kilka uderzeń serca później Ornella. Najdłużej z tej trójki wytrzymała Julia, także podejmując drugą próbę poszukiwań. Zebrani dopingowali dziewczęta głośnymi okrzykami, które zapewne nie docierały nawet do ich uszu. Czy jednak sama wiara i pragnienie sukcesu wystarczą? W przypadku diuszesy nie należało oczekiwać ani jednego, ani drugiego. Toteż wcale się nie zdziwił, gdy i ona wynurzyła się wreszcie bez obrączki. Oczywiście, pani Laguny również rzuciła się w wodę raz jeszcze. Przecież obiecała i nie powinna sprawić mężowi zawodu brakiem zaangażowania... Zapewne zanurkuje po raz trzeci, czwarty, a może nawet i piąty... Zrezygnuje jako ostatnia... Tym razem morze pochłonęło ślubny klejnot na zawsze i nie zechciało wydać Panny Młodej...
Coraz bardziej niepokoił się o Riannę, która nadal pozostawała pod wodą. Znał umiejętności swojej żony oraz jej wyczyny w zimnych, przeźroczystych jednak jak łza ...