1. Ogień i woda (Sługa płomieni 4)


    Data: 07.03.2019, Autor: nefer, Źródło: Lol24

    ... wodach północnych jezior. Jak poradzi sobie w sinych, kryjących wszystko odmętach? Czy jakimś szczęśliwym zrządzeniem losu odnajdzie pierścień? Ona też łatwo nie zrezygnuje... Nie pozwoli bazylissie zwyciężyć w tej rozgrywce bez prawdziwej walki. Byle tylko w swoim zapamiętaniu nie ryzykowała za bardzo.
    
    Wtem ujrzał głowę żony. Nie tylko głowę ale i dłoń zaciśniętą w pięść. Podpłynęła szybko do wyrzuconej z burty galery sznurowej drabinki. Chwytając ją wolną ręką, drugą uniosła w triumfalnym geście i rozwarła palce. Błysnęło złoto! Dopięła swego, pochwyciła pierścień!
    
    - Oto Morska Panna Młoda! - zawołał uradowany dux, chociaż spodziewał się zapewne w tej roli własnej małżonki.
    
    - Niech żyje Morska Panna Młoda! Niech żyje Laguna, władczyni mórz! - Okrzyk podjęli wszyscy obecni, zgromadzeni na galerach i łodziach.
    
    Rianana zręcznie wspięła się na pokład, w wyciągniętej dłoni nadal prezentując ślubną obręcz wydartą morskim odmętom. Na powierzchni pojawiły się głowy dwóch rywalek, widząc zwyciężczynię oraz ogólną radość zebranych, także skierowały się ku zwisającej z burty drabince. Tym razem spojrzenia wszystkich skupiały się jednak wyłącznie na księżnej Dalekiej Północy. Ociekająca wodą, jasnoskóra, z włosami przylegającymi do ramion i pleców, sterczącymi dumnie piersiami oraz sztywnymi sutkami wyglądała niczym prawdziwa nimfa, bardzo pociągająca nimfa... Zamierzał pospieszyć na niższy pokład, by otulić małżonkę opończą, zamknąć w uścisku ramion, okryć i ogrzać. ...
    ... Zapomniał jednak o pewnym ważnym szczególe ceremonii. Enrico natomiast pamiętał i powstrzymał gościa uniesieniem dłoni. Przy okazji uciszył zebranych.
    
    - Pani, jako zwyciężczyni dzisiejszych zawodów i Morska Panna Młoda możesz teraz wręczyć pierścień komu tylko zechcesz! Na chwałę i pomyślność Laguny oraz nas wszystkich!
    
    Księżna przybrała dumną postawę bohaterki całej uroczystości i ruszyła w stronę schodów prowadzących na rufowy pokład. Temu nikt się nie zdziwił, skoro przebywali na nim najznakomitsi spośród obecnych panów. On sam poczuł jednak odrobinę niepokoju, gdy Rianna lustrowała wzrokiem zebranych książąt, zatrzymując spojrzenie na Rodmundzie. Obawiał się zupełnie niepotrzebnie.
    
    - Ofiarowuję pierścień oraz nieustającą miłość memu panu, małżonkowi i rycerzowi, księciu Bastianowi!
    
    Wypowiedziawszy te słowa wyciągnęła dłoń z obręczą ze znakiem Lwa. Przyjął dar, czując dumę i radość. Wsunął klejnot na serdeczny palec i objął swoją Morską Pannę Młodą ramionami. Do burty dopływała akurat Serena. Chyba tylko on ujrzał wykrzywioną złością twarz diuszesy, w tej chwili nikt nie zwracał bowiem na panią Laguny większej uwagi.
    
    - Gratuluję, Rianno - wyszeptał. - Jak tego dokonałaś?
    
    - Poczekaj, to jeszcze nie koniec – odparła, wyswobadzając się z uścisku.
    
    - Szlachetna Pani, zgodnie z tradycją miasto ofiaruje Morskiej Pannie Młodej stosowny posag. Czy masz jakieś życzenia w tym względzie? - spytał donośnym głosem dux.
    
    - W rzeczy samej, Dostojny Panie! - Księżna ...