Sekretarka
Data: 13.03.2019,
Autor: Meggi, Źródło: Lol24
... godziny pracy, ale to są już resztki, które nie są aż tak stresujące. Przed chwilą odebrałam nad wyraz spóźniony raport, który po wstępnym przeglądnięciu miejsca, gdzie był wcześniej błąd, udałam się z nim do szefa. Wiedziałam, że będzie zły. Przecież moglibyśmy mieć już to z głowy, a tak musimy jeszcze zamknąć ten tydzień. Porażka. Co prawda, ja nie powinnam się śpieszyć, bo i do kogo? Przebywanie w pustym, cichym mieszkaniu mnie dobijało. Miałam ochotę wyjechać do rodziców, ale szybko z tego zrezygnowałam.
-Przepraszam, - po uprzednim zapukaniu, lekko uchyliłam drzwi Jego gabinetu, - czy mogę? Mam ten raport..
-Nareszcie.- Zza biurka wyłaniał się mężczyzna po 30stce. Bardzo pociągający, zwłaszcza bez krawata i z rozpiętym podszyją guzikiem.- Co w nim było nie tak?- Zwrócił się do mnie, a ja w skrócie przedstawiłam mu co było powodem cofnięcia tegoż raportu.- Widzę, że masz już w tym wprawę.
Nic nie odpowiedziałam. Lekko tylko się uśmiechnęłam i usiadłam na krześle naprzeciwko jego osoby. Zawsze mnie ciekawiło, czemu nigdy nie spieszy się do domu, dlaczego zostaje po godzinach i jako ostatni zamyka firmę. Przecież to nie możliwe, by nie miał nikogo, tak jak ja. Taki przystojniak? Niemożliwe. Obserwowałam go już mniej dyskretnym okiem.
Może warto zaryzykować? Chociażby tylko po to by nacieszyć wzrok i nie tylko?
Podniosłam swoje ciało z pozycji siedzącej i ruchem pełnym gracji podeszłam do okna z widokiem rozpościerającym się na pół miasta. Starałam się by ...
... każdy mój krok, był w stanie zwrócić jego uwagę. By Przy tych kilku metrach moje pośladki ruszały się na boki, rozgrzewając jego wyobraźnię. Moje niebotycznie wysokie szpilki, stukały o drewnianą podłogę, skupiając jego słuch na tym dźwięku. Byłam pewna, nie oglądając się za siebie, że trzymane przez niego kilka arkuszy papieru, wypełnionych po brzegu literkami i cyferkami, są tylko zmyłką. Musi szybko coś znaleźć niesprecyzowanego, by mógł spojrzeć na odwrócone do niego tyłem ciało. Wiedziałam o tym, że nie będzie to trudne zadanie.
-Czy to już jest kompletne?- W trakcie tych słów, jego krzesło lekko zaczęło skrzypieć, wywołując na moich ustach lekki uśmiech. Nie oprze się, już to wiem. Odwróciłam się i przyłapałam go na gorącym uczynku.
-Proszę mi to pokazać..- Nachyliłam się podstawiając pod nos moje piersi.-Tak, -Spojrzałam najpierw w jego oczy a potem troszeczkę w dół. –Miało być 7 stron.-Widziałam jego rozbiegany wzrok i lekko powiększone już krocze.-Czy mogę jeszcze coś dla Ciebie zrobić?- Nie siliłam się już na oficjalny ton. Było mi to obojętne, a wiedziałam, że jemu nie będzie to przeszkadzało.
-Wystarczy jeśli tu mi podpiszesz..- Dotknęłam przelotnie jego nogi, i delikatnie wyjęłam z jego dłoni długopis. Lekko wypięta, składałam podpis, na sprawdzonym dokumencie. W tym czasie, już czułam muśnięcia jego palców na moich udach. W myślach już dziękowałam mamie, za przekazanie mi we władanie takiego ciała. Lubiłam prowokować, uwielbiałam być pożądaną. Jednak ...