1. Rozbieranie Sebastiana


    Data: 18.05.2018, Kategorie: Geje Autor: Irmina Iwanowna, Źródło: SexOpowiadania

    ... pracującego w wildeckiej cukierni, kolegę z roku albo... Łukasza.Nie pamiętał kiedy w jego fantazjach zaczął pojawiać się Łukasz, ale było to doświadczenie przyćmiewające swoją intensywnością wszystko inne. O nikim nie marzył tak mocno, tak rozpaczliwie, tak żałośnie. Sam nie wiedział, kiedy się w nim zakochał.Główny problem Sebastiana polegał na tym, że Łukasz był hetero.Marika tego wieczoru wyglądała ślicznie, burza rudych włosów zamieniła się w subtelne, miękkie loki, usta poczerwieniały jej od pomadki, bluzka błyszczała i uwypuklała wspaniale dziewczęce, gibkie ciało. Mimo że jej nie pragnął, nie umiał wzbudzić w sobie pożądania do jej osoby, doceniał to, jak jest piękna, z jaką gracją się porusza, jak melodyjny ma głos i jak ładnie się śmieje. Śmiała się często, szczególnie, kiedy wypiła, i teraz ciągnęła go na parkiet pełen gorącego, pulsującego tłumu. Popatrzył ze źle skrywaną zazdrością w stronę Łukasza palącego przy stoliku.Wypatrzył go potem w tłumie, tańczącego z jakąś obcą dziewczyną. Łukasz był szczupły, a jednocześnie umięśniony, i kiedy ocierał się kroczem o jej pośladki, kiedy ściskał dłońmi jej brzuch, jego ciało bujało się seksownie, a Sebastian poczuł, że ma silny, niecierpiący zwłoki wzwód.Jego wyraziste, zielone oczy, szklące się teraz od alkoholu, jego pełne usta tuż przy uchu nieznajomej, intensywne, miażdżące spojrzenie, ciemne, wilgotne włosy. Świeży kolczyk w uchu, i świeża rana, od której czerwieniała mu chrząstka. Patrzył na niego, i po raz ...
    ... pierwszy od wielu miesięcy zapragnął przyćpać. Czuł, że nie zniesie tego na trzeźwo.Marika przycisnęła się brzuchem do jego krocza. Zadrżał, westchnął. Kropla potu spłynęła mu po plecach.- Muszę zapalić, mała. Baw się ładnie – krzyknął jej do ucha, uciekając z parkietu.***Czuł, że musi zrobić coś ze sobą, bo zwariuje. Bo zwyczajnie straci rozum, odbije mu szajba, a wtedy zrobi coś bardzo głupiego i nie będzie już odwrotu.Kac tuż po przebudzeniu był potworny, ale szybko udało mu się go przespać i rozchodzić, i już około południa czuł się na tyle dobrze, by wziąć prysznic, ogolić się i napić gorzkiej herbaty. Cieszył się, że Marika pojechała do siebie. Nie zniósłby jej obecności jeszcze rano. Nie chciał na nią patrzeć. Wystarczająco długo musiał grać w nocy. Teraz chciał po prostu odpocząć.Widok w lustrze był zdaniem Sebastiana pospolity do bólu. Był tak zwyczajny i nijaki, że w sumie nie dziwił się, że nikogo nie ma, że nikt się nim nie zainteresował. Bo któż by chciał takiego zwykłego chłopaka, takiego szaraczka, co niczym się nie wyróżnia, co zawsze ginie w tłumie, co nie potrafi się ładnie uśmiechnąć i zagadać?Najpospolitszy, brązowy kolor oczu. Nawet nie czarne, po prostu brązowe. Włosy też nijakie, też nie do końca czarne, nie do końca brązowe, trochę jakby szare, ale nie za bardzo. Skóra zbyt jasna, za jasna, żeby móc udawać gorącokrwistego Hiszpana. Bo i nie był gorącokrwisty, nie był macho, był pospolitym, młodym facetem, cholernie sfrustrowanym i z całą masą kompleksów.- I ...
«1...345...8»