Wymarzony początek weekendu
Data: 30.03.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Ron Jeremy, Źródło: Fikumiku
... się z nią nie zgodzić, szkoda byłoby spędzić resztę weekendu w łóżku z gorączka. Mi jednak bardziej szkoda było tracić widok jej kołyszącego się na falach biustu, na który spoglądałem przy każdej sposobności. Gdy byliśmy przy samym brzegu zauważyłem, że na moich mokrych spodenkach dokładnie odznacza się mój kutas. Odruchowo je odkleiłem i spojrzałem na Anetę. Uśmiechała się, musiała spoglądać na nie już wcześniej i widzieć jak bardzo mnie pobudziła. Na brzegu przyszedł czas na typowe „nadjeziorowe” aktywności – siatkówka, badminton, frisbee – każdy (poza grubą Gośką) znalazł coś dla siebie. Ja sam chwyciłem za aparat, żeby zrobić kilka fotek na pamiątkę. I tu pojawił się pomysł - robiąc po kilka zdjęć każdej osobie, będę mógł, nie budząc podejrzeń, przypatrzyć się tej, która ciekawiła mnie najbardziej. I tak zacząłem od Izy i Moniki, potem Tomek, aż wreszcie mogłem spokojnie skupić obiektyw aparatu na Anecie. Rzecz jasna na pełnym zoomie ;-) Wielką przyjemnością było spoglądać jak jej cycuszki swobodnie podskakują, a zgrabna dupeczka trzęsie przy każdym ruch. Niestety robiło się późno, a musieliśmy jeszcze przecież podjechać do sklepu. Monika, Iza i Tomek zebrali się w pierwszej kolejności, chcieli bowiem zebrać po drodze trochę jabłek dla koni zamieszkujących ranczo tuż obok naszego domu. Szczerze mówiąc myślałem, że zbiorą się wszyscy, bo musiałem jeszcze przebrać się w suche bokserki. Anecie i Gośce nigdzie się jednak nie śpieszyło i spokojnie zbierały swoje rzeczy ...
... siedząc na kocu. Obwinąłem się więc ręcznikiem i siadając na ławeczce stojącej o kilka metrów od koca ściągnąłem mokre spodenki. Obie dziewczyny miały założone ciemne okulary, ale czule, że na mnie patrzę. Rozchyliłem więc nieco nogi i wpuściłem trochę światła pod ręcznik. Teraz nie miałem już wątpliwości – obie jednocześnie uśmiechnęły się pod nosem. Ech, gdybym był tam tylko z Anetą, natychmiast zaprosiłbym ja bliżej. A tak pozostawało mi tylko ponownie wywołać uśmiech na twarzach obu Pań, dość swobodnie zakładając na siebie bokserki. Po powrocie do domu poszedłem na górę, trochę się rozpakować. Chwilę mi się zleciało, był piątek, niestety musiałem sprawdzić służbowego maila i wykonać kilka telefonów. Gdy zszedłem na dół, ku mojemu zaskoczeniu zastałem tylko Anetę. - Gdzie są wszyscy? – zapytałem - Iza z Moniką nie chciały dłużej czekać, pojechały do sklepu. Tomek zdrzemnął się na ławce w ogrodzie, a Gosia poszła na spacer do lasu. Ja skorzystam i pójdę się wykąpać… Ty też możesz skorzystać. – odrzekła Nie trzeba było być jasnowidzem, żeby zrozumieć, że nie chodziło jej o skorzystanie z łazienka tylko z czasu sam na sam z nią. Aneta rzeczywiście poszła na górę, a ja rozkojarzony kręciłem się po domu. Gdy usłyszałem lejącą się wodę nie wytrzymałem i podszedłem do drzwi łazienki. Były zamknięte, ale po ustawieniu zamka widziałem, że nie na klucz. Przez mleczną szybę widziałem beżową sylwetkę wchodzącą do wanny. Mój kutas szybko budził się do życia. Uchyliłem lekko drzwi. Zakryta ...