MW-Grecja Rozdzial 12 Obrazki z podrozy
Data: 30.03.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
Właśnie opuszczamy Warszawę. Dziewczęta tkwią przy oknach kampera, choć spoglądają przez opuszczone żaluzje. Podnieca je, że jadą nago przez miasto, ale równocześnie boją się, że ktoś je zobaczy. Na próżno tłumaczę, że to specjalne szkło, antisol, z zewnątrz złotobrązowe, dobre na greckie słońce. Że owszem, może Kasiną cipę, jak ją rozpłaszczy na szybie, tak jak obiecuje, a i to niewiadomo. Że żaluzje są potrzebne do ochrony przed bezpośrednim słońcem, no i w nocy, jak w środku jest jasno. Dopiero jak staję przy samym oknie i macham kutasem do gapiącej się na wielkiego kampera wycieczki szkolnej w autobusie stojącym na sąsiednim pasie i nie wywołuję publicznego zgorszenia, zaczynają mi wierzyć i podnoszą żaluzje.
- A może podobał im się twój kutas? – pytają.
- Nigdy nie wiadomo…
- Nam się podoba.
* * *
Rozparci z Tomem albo Jerrym na fotelach, przyglądamy się tyłeczkom dziewcząt podskakującym wraz z autem na warszawskich dziurach. Na zakrętach tyłeczki odchylają się w prawo, bądź w lewo prezentując zgranie, niczym tancerki w Moulin Rouge. Uspokajają się tylko w warszawskich korkach. Nagle jeden z tyłeczków startuje niczym rakieta i ląduje mi na kolanach. Z okrzykiem: mama!
- Nie ma takiej opcji – tłumaczę wystraszonej Loli – nie może cię zobaczyć.
Dziewczęta z niej polewają.
- Chodź, przywitaj się z mamą.
Wszystkie oprócz Dorki ją znają, bywają u Loli w domu. Machają teraz do kobiety w autobusie przesuwającym się w korku na sąsiednim pasie. Zero ...
... reakcji. Jednak na wszelki wypadek odsuwają się od okna, tak na pół metra.
Lola, podwójnie zawstydzona, daje się uprosić i podchodzi. Jej mama patrzy wprost na nas. Lola chce się cofnąć, lecz przeszkadza jej moja ręka.
- Twoja mama na nas patrzy, a ja trzymam cię za pizdę!
Pizda, dotąd wilgotna, momentalnie robi się mokra.
- Nachyl się!
Idziemy z autobusem łeb w łeb. Metr w przód, dwa w tył… Mama Loli wciąż gapi się bezmyślnie w nasze okna. Za którymi pierdolę Lolę.
Dziewczęta już się z niej nie śmieją, teraz zazdroszczą jej imponującego orgazmu.
- Zostań tak – prosi Kaśka, gdy i ja dochodzę. Ją prosi.
Lola zostaje więc w pozycji, w jakiej została zerżnięta – w rozkroku, zgięta niemal w pół, oparta rękoma o szybę. Kaśka siada na podłodze, plecami do ściany. Przyciąga do siebie krocze Loli i liże.
Lola znów szczytuje. To jest jednak dużo niższy szczyt – autobus został w tyle i Lola nie może patrzeć mamie w oczy.
* * *
Korki jakby mniejsze, jedziemy w miarę płynnie. Tyłeczki znów podskakują na wybojach. Nie wytrzymuję, podchodzę do tych tyłeczków i ładuję ręce w dwa najbliższe. Tyłeczki zaciskają się wdzięcznie na moich nadgarstkach i przekazują im swoje drgania. T/J podłącza się do dwóch kolejnych źródełek rozkoszy. Zza ramion dziewcząt podziwiamy stolicę, zwłaszcza bliźniacy podziwiają.
- Za długo was tu nie było.
- Teraz to nadrobimy! Och!
To dziewczęta zaciskają pośladki.
* * *
- Mamy tu jakąś muzykę? – Pyta Tidżeja Dorka.
- ...