Impreza
Data: 10.04.2025,
Kategorie:
Twoje opowiadania
Autor: sama_1988, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... włosach. Lekko speszona zaczęłam się ogarniać.
Gdy już byłam gotowa wyszłam, na zewnątrz nigdzie nie widziałam mojej obserwatorki. Chwilę usiadłam na sofie i napiłam się drinka. Gdy czas zaczął mi się dłużyć postanowiłam iść po męża.
Zbliżając się do drzwi pokoju, zwróciłam uwagę że są niedomknięte. Byłam pewna, że je zamykałam. Uchyliłam je szerzej, moim oczom ukazał się niecodzienny widok.
Przez regał widziałam jak panowie stoją na środku pokoju, a miedzy nimi klęczy obserwatorka.
Wsunęłam się do środka, zamykając cicho drzwi na zamek.
Kobieta która im obciągała była lekko zaokrągloną blondynką średniego wzrostu. Na oko w granicach pięćdziesiątki. Miała na sobie oliwkową suknie rozpinaną na zamek. Raczej nie powodowała przyspieszenia tętna na pierwszy rzut oka.
Nie ukrywam, spodobał mi się ten widok. Chłopaki już mnie zauważyli. Dość obscenicznie zrobiłam kilka kroków, kobieta nie zauważyłam gdy chwyciłam ją za włosy. Silnie spowodowałam, że wstała. Przerażona moją obecnością, zaniemówiła. Spojrzałam jej głęboko w oczy i rozerwałam zamek. Naszym oczą ukazała się dość zadbana kobieta. Niestety jej bielizna pozostawiała wiele do życzenia. Zwykły stanik oraz figi zakrywające przez rajstopy.
Zmusiłam ...
... ją do uklęknięcia i obciągania. Nie miała wprawy, była beznadziejna. Znudzona tym widokiem, chwyciłam ją za kark. Wstając zerwałam z niej rajstopy i majtki. Rozkazałam jej uklęknąć na sofie. Pierwszy był mój mąż, nakierował swojego penisa i wszedł. Maria, bo tak miała na imię płakała z bólu. Chyba dawno jej nikt nie dogadzał. Nie przejmował się tym, chciał porostu skończyć. Salwę swojej spermy wylał wprost na tyłek.
Jack, nie mogąc się już doczekać swojej kolejki podszedł do Mari. Swoimi palcami zgarnął spermę i wmasował w odbyt. Błagała Nas by nie wchodził tam. Nigdy tego nie robiła w ten sposób. Nic nie rozumiał, więc bardzo stanowczo zaczął napierać. Chwycił ja za ręce i jednym energicznym ruchem wszedł. Nie dużo lecz, wystarczająco by krzyk wydany przez Marię obudził umarłego. Swoimi ruchami spowodował jej rozprężenie. Wchodząc coraz głębiej zauważalny był jej płytki oddech oraz lekkie popiskiwanie.
Zbliżała się 8, mąż wziął mnie za rękę i skierowaliśmy się w kierunku wyjścia. Zostawiliśmy ich samych. Wracając taksówką wytłumaczył mi kim była Maria, okazało się że jest to żona znienawidzonego dyrektora handlowego, faceta który rekompensuje swoje poczucie niskiej wartości znęcając się na nowych pracownikach.