Stefan byl dobrym sasiadem. Cz. 2 Podlewanie roslin...
Data: 08.09.2025,
Kategorie:
Masturbacja
Autor: Max79, Źródło: SexOpowiadania
... Katarzyno- zapytałem po chwili zmieszany- Jakim cudem tak dużo i to tak silnym strumieniem?-Mamy upalne lato, więc trzeba dużo płynów uzupełniać- dźwięk sikania ustał- Pomóż mi stanąć na nogi, sąsiedzie.Podciągnąłem ją za ręce z impetem, a ona szybko się podniosła i po chwili zachwiania się oparła ciężko swoimi piersiami o mój tors.-Wszystko w porządku, pani Katarzyno?-Jak najbardziej, odpowiedziała patrząc mi w oczy z bliska- Odrobinka piwa przyspieszyła pomoc w twoim ogrodzie, ale też zadziałała na równowagę.Poprawiła suknię na swoim tyłku, żeby opadła do dołu, po czym powiedziała:-Dzisiaj już chyba nie uda mi się więcej pomóc. Ale ma podobno być w nocy deszczowo, to chyba też ci pomoże.Poprawiła sobie jeszcze rękoma swoje wielkie piersi pod sukienką i poszła do swojego domu.„Co tu się właśnie odczyniło?!” zapytałem w myślach sam siebie i na chwilę wróciłem do domu.Wczesnym wieczorem rzeczywiście zaczęło padać. Na początku poszła krótka i intensywna fala deszczu i zaraz nastąpiła cisza, Po kilku minutach rozpadało się na dobre. Kolejne fale deszczu uderzały o szyby i choć robiło się już późno, to deszcz wcale nie ustawał, a wręcz odnosiłem wrażenie, że się wzmagał.Wziąłem szybki prysznic, a po tym usiadłem na kanapie przed telewizorem w samych krótkich spodenkach bermudach i t shircie. Gdy tak próbowałem się zrelaksować, zaczął dzwonić mój telefon. Popatrzyłem na ekran i ukazał mi się kontakt sąsiadki. Odebrałem i zanim się zdążyłem odezwać, usłyszałem lawinę ...
... przerażającego lamentu:-Tomeczku! Ratuj! Bierz mocną latarkę i ratuj mi dom, bo się leje! Chodź tu do mnie szybko, bo mnie zalewa!- i się rozłączyła.Tak jak siedziałem na kanapie, tak się zerwałem , bo ta wiadomość naprawdę mnie wystraszyła. Po drodze przy drzwiach zabrałem latarkę i pobiegłem do domu sąsiadki.Rzęsisty deszcze wzmagał się z podmuchami silnego wiatru, przez co jak przybiegłem do drzwi sąsiedniego domu to moje ubranie było już w dużej części mokre. Nie zdążyłem nacisnąć na dzwonek, a drzwi już się otwierały. Pani Katarzyna czekała na mnie i przebierała nogami w miejscu, jakby chciała mnie popędzić.-Dalej, Tomaszu, biegnij na górę i sprawdź na tarasie, gdzie tam jest dziura! Sypialnie mi woda zaleje!Nie namyślając się wiele, wbiegłem po schodach na piętro i przed drzwi wyszedłem na taras. W strugach deszczu, na czworakach sprawdzałem po kolei wszystkie spoiny i krawędzie płaskiego dachu, ale ciężko było cokolwiek znaleźć w takich warunkach i to po ciemku.Po kilku minutach kompletnie przemoczony odpuściłem dalsze poszukiwania przecieku. „Lepiej by było najpierw to zlokalizować w suchych warunkach” pomyślałem wstając z kolan. Podszedłem do drzwi, które sąsiadka cały czas przytrzymywała, żeby deszcz nie wpadał do domu.- I co?- zapytała sąsiadka nerwowo- Znalazłeś coś?- Raczej nic nie znajdę w takich warunkach. A poza tym przecież pod tarasem to chyba ma pani salon, a nie sypialnię?- W sypialni też się leje. Ale tam- dodała pani Katarzyna pokazując palcem w dół- też jest ...