1. Amadeusz 18


    Data: 10.09.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... stawiała warunki, stażowała mnie, to jeszcze składała reklamacje. Nie powiem, wolałem ją ruchać w muszle, bo jak na kurewkę była naprawdę ciasna. Uwielbiałem być w niej i patrzeć na ogromne cycki. Dochodziłem szybciej niż z innymi kobietami. Seks z nią był naprawdę intensywny, choć brakowało mu tego, co czułem przy Emilce. Gdybym miał wybierać to mimo wszystko pielęgniareczka wygrywała w przedbiegach, choć jej piersi były znacznie mniejsze od pokojówki. Mimo wszystko wielkość nie miała znaczenia. Cycuszki Emilki miały w sobie to coś. Czułem, że należą do mnie. Przy tej dziwce byłem pewny, że macało je przede mną co najmniej kilkunastu innych.
    
    — Układy się zmieniają, a twoje pole do negocjacji nie jest zbyt korzystne - powiedziałem szeptem przybliżając się do jej twarzy. Widziałem przy tym przerażenie w jej oczach.
    
    Szarpnęła rękoma, pewnie po raz kolejny licząc na to, że jakimś cudem moje więzy puszczą. Nic z tego. Chwile potem opadła bezradnie na łóżko.
    
    — Ile jeszcze zostało? - zapytała.
    
    Spojrzałem na zegar w telefonie. Była 23:59. Cas mijał. Ucieszyłem się, bo chciałem już mieć to za sobą.
    
    — Jeszcze trzy minutuy - okłamałem ją, po czym jak gdyby nic, zaczałem rozpinać spodnie.
    
    — Odgryzę ci fiuta, jeśli wsadzisz go tam, gdzie nie trzeba!
    
    — Nie obiecuj Angela - skomentowałem nic nie robiąc sobie z jej słów.
    
    — To będzie gwałt! Masz mnie zerżnąć tam, gdzie bozia kazała. Nie mam zamiaru krztusić się twoją spermą!
    
    Stałem nad nią w samej bieliźnie, ...
    ... którą zresztą po chwili i tak zdjąłem. Ku mojemu zaskoczeniu miałem imponująca erekcję, co jak na tak intensywny seksualnie dzień było niezłym osiągnięciem.
    
    Włożyłem dłonie pod jej ciało i rozpiąłem stanik. Chwile potem zdarłem go, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Mogłem robić z nią, co tylko chciałem. Ta myśl była niepokojąca, ale z drugiej strony bardzo podniecająca.
    
    — Mówisz, że to będzie gwałt. No to będziemy kwita. Ty mnie szantażowałaś, ja cię zgwałce...
    
    — Jesteś pojebany! - krzyknęła, ale jej krzyk został stłumiony moją ręką.
    
    Widziałem jej autentyczne przerażenie. Wielkie oczy i nieudolne ruchy nogami, którymi próbowała mnie uderzyć w tył głowy. Broniła się, ale szybko zrozumiała, że nie ma szans.
    
    — Przestań się drzeć, to zdejmę rękę z twoich ust.
    
    Uspokoiła się na chwile. Do jej wielkich ust napłynęły łzy.
    
    — Błagam cię, zerżnij mnie tam gdzie zawsze. Możesz nawet od tyłu. Możesz w dupę, ale nie chce brać do ust.
    
    — A jeszcze kilka godzin temu byłaś taka nieustępliwa i pewna siebie - skomentowalem jasno dając jej znać, że nie mam zamiaru ugiąć się pod jej błaganiem. Ja też ją prosiłem, żeby dała mi spokój.
    
    W końcu nadszedł czas, żeby sobie ulżyć. Chwyciłem ją mocno, a potem wyrzuciłem spod niej poduszkę. Leżała całkiem na płasko. Tak było mi wygodniej.
    
    Nie odgryzła mi kutasa. Nie miała jak. Cały czas się nim dławiła. Czułem jej migdałki, kiedy wsadzałem go najgłębiej, jak tylko potrafiłem. To musiała być dla niej katorga, ale sama suka tego ...