Przygoda w sex shopie [AI]
Data: 17.09.2025,
Kategorie:
Trans
Autor: yummya, Źródło: SexOpowiadania
... przerywana tylko szumem klimatyzacji w tle i odległymi odgłosami sklepu za drzwiami zaplecza. Zdjął mi opaskę z oczu, a ja zamrugałem, przyzwyczajając się do przytłumionego światła. Spojrzałem na niego – leżał na boku, z potarganymi włosami i lekkim uśmiechem na twarzy, który zdradzał zarówno zmęczenie, jak i zadowolenie. – „No i jak, warto było się przebrać?” – rzucił żartobliwie, przeciągając się leniwie.Uśmiechnąłem się słabo, wciąż trochę oszołomiony. – „Myślę, że tak… Chociaż nogi mi jeszcze drżą” – odpowiedziałem, a on zaśmiał się cicho, przesuwając dłonią po moim ramieniu. – „To dobrze, znaczy, że się postarałem” – odparł z lekką dumą w głosie.Przez chwilę leżeliśmy w milczeniu, oddychając w swoim towarzystwie, a ja czułem, jak napięcie powoli spływa z mojego ciała, ustępując miejsca przyjemnemu zmęczeniu. Kuba leżał obok, wciąż z lekkim uśmiechem na twarzy, a jego oddech stopniowo się uspokajał. Po chwili przerwał ciszę, zerkając na mnie z ukosa. – „Wiesz, serio myślałem, że się rozmyślisz i nie przyjdziesz” – powiedział, a potem jego wzrok przesunął się po mnie, ...
... zatrzymując na sukience. – „Wyglądasz lepiej, niż się spodziewałem. Ta czerwona kiecka i cała reszta… cholera, dobrze ci w tym kobiecym przebraniu.”– „Dzięki… Ty też nieźle się spisałeś” – mruknąłem, wciąż lekko oszołomiony, a on uniósł brew, jakby chciał rzucić żartobliwe „tylko nieźle?”. Zamiast tego przewrócił się na bok, podparł głowę ręką i spojrzał na mnie z błyskiem w oku. – „Wpadnij jeszcze kiedyś, co? To nie musi być jednorazowa akcja” – zaproponował, a jego ton nabrał figlarnej nuty. – „Mam kilka pomysłów na następny raz. Moglibyśmy pójść w przebieranki na poważnie – ty w jakimś lateksowym stroju, ja z batem w ręku. Albo zamknęlibyśmy się tu po godzinach, rozstawił kamerę i nakręcili coś sprośnego, tylko dla nas. Co ty na to?”Uśmiechnął się szerzej, a ja poczułem, jak jego słowa i ten komplement – „dobrze ci w tym kobiecym przebraniu” – rozpalają we mnie iskierkę ekscytacji na myśl o kolejnym spotkaniu. Odwróciłem wzrok, próbując ukryć lekki uśmiech, ale wiedziałem, że ta noc zostawiła we mnie ślad – i że Kuba, z tym swoim spojrzeniem i obietnicą, jeszcze nie raz mnie zaskoczy.