1. Podróże w czasie cz.4


    Data: 06.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    Było na co patrzeć. Jednoczęściowy biały strój, który miała na sobie wyprzedzał swoje czasy nie o dziesięć, a co najmniej o trzydzieści lat. Wiązany na szyi, z trudem zakrywał jej twarde sutki. Reszta jej pięknych, całkiem dużych już piersi była odsłonięta. Niżej strój zawężał się jeszcze bardziej, łącząc się dopiero kilka centymetrów poniżej pępka w jeden pasek materiału, który mocno wrzynał się między jej wargi sromowe, zasłaniając chyba jedynie łechtaczkę i jej ciasną dziurkę. Równie wąski pasek przechodził przez rowek, który tuż nad pośladkami znowu się rozdzielał, by połączyć się na szyi z dwoma wspomnianymi już wcześniej paskami materiału, który „zakrywał” jej piersi.
    
    Biały kolor stroju idealnie kontrastował z czarnym kolorem jej włosów łonowych. Żeby być szczerym, nie pozwoliłem jej się golić od naszej zabawy, gdy sam pozbawiłem ją „zarostu”. Między jej nogami wyrosło prawdziwe futro. Rzuciłem okiem w kierunku taty. Niby próbował odwracać od niej wzrok, jednak z mizernym skutkiem. Zdjęła gumkę z ręki i zaplotła włosy w kucyk. Z przyjemnością patrzyłem na jej pachy, które również nie widziały jeszcze golarki. Całości dopełniały jej wspaniałe nogi. O tak, zgadłeś/aś... Owłosione. Klasyczna kobieta z początku ubiegłego stulecia. Ideał.
    
    Poprawiła koc, który wiatr delikatnie przesunął. Pochyliła się, by rozpiąć sandały, wypinając się jednocześnie w stronę taty. Mama poprosiła mnie, bym posmarował jej plecy kremem, słońce bowiem zaczęło już mocno operować. Wstając z ...
    ... koca nie kryłem wzwodu w swoich spodenkach. Nacierając plecy mamy nie odwracałem wzroku od siostry, która póki co radziła sobie sama. Jej nogi, a później też kożuszek między nimi lśniły już od kremu. Naniosłem krem na ramiona i szyję mamy, wciąż zafascynowany siostrą, która poradziła sobie z przednią stroną swojego ciała. O nasmarowanie kremem pleców poprosiła ojca. Wcierałem krem w szyję mamy, ściskając ją jednocześnie dosyć mocno. Patrzyłem na ojca. Jego ręce co chwilę z pleców siostry przenosiły się na jej boki, a później brzuch. Kilka razy niby przypadkiem dotknął jej piersi. Pomyślałem wtedy, że chyba jednak nie będę potrzebował kalkulatora. Była to w końcu moja przeszłość, którą mogłem sobie wymyślić, jak chciałem.
    
    Siostra wreszcie położyła się na ręczniku. Ugięła obie nogi w kolanach, łącząc je ze sobą i podciągnęła stopy. Leżała tak przez długą chwilę. W końcu jednak jej prawa noga opadła na ręcznik, tworząc między nimi kąt co najmniej dziewięćdziesięciu stopni. Kilku facetów z naszego sąsiedztwa pożerało ją wzrokiem. Kilku innych obczajało mamę. Ojciec zafascynowany patrzył między nogi córki. A ja? Bawiłem się świetnie obserwując to wszystko.
    
    Godzinę i tysiąc pozycji później mających na celu zwabienie jak największej ilości samców z okolicy zaproponowałem siostrze kąpiel w basenie. Rodzice mieli pilnować rzeczy. Podałem jej dłoń i pomogłem wstać. Musieliśmy się sporo natrudzić, żeby ominąć wszystkich ludzi, koce i ręczniki, zanim dotarliśmy do basenu. Tu wcale ...
«1234»