-
Podróże w czasie cz.4
Data: 06.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... nie było luźniej. Jędrna, duża pupa siostry podskakiwała i drżała w rytm kroków, przykuwając wiele spojrzeń. Byliśmy już poza zasięgiem rodziców, więc dałem jej mocnego klapsa w tyłek, zanim wskoczyła do wody. Od razu podążyłem za nią. Bez namysłu włożyłem dłoń między jej nogi i odsuwając strój na bok wsunąłem palec w jej cipkę. Kochałem ten brak sprzeciwu z jej strony. Kochałem to, że mogłem być bezkarny, chociaż dzisiaj akurat kalkulator został w domu. Nie chciałem ryzykować kradzieży. Pobawiłem się tylko przez chwilę. Ścisk w basenie był nie do zniesienia. Przez chwilę popluskaliśmy się wodą i zdecydowaliśmy się na powrót do rodziców. Mokry strój znacząco podkreślił jej twarde sutki. Popatrzyłem niżej. Woda kapała z jej cudownego futerka. Z radością przyjąłem fakt, że nie poprawiła stroju. Wciąż znajdował się na prawo od jej muszelki. Wróciliśmy do rodziców. Dopiero tutaj, upomniana przez matkę złapała za cieniutki pasek i umieściła go na swoim miejscu. Ojciec przyglądał się wszystkiemu bacznie. Zauważyłem erekcję w jego spodenkach. Nie dziwiłem mu się. Pół metra od niego jego córka prezentowała światu niemal wszystkie swoje wdzięki. Mój fiut również zaczął brykać. Po raz drugi nasmarowałem mamę kremem. Leżała na brzuchu, więc nie mogłem poprzestać na jej plecach. Naniosłem krem na jej łydki, uda, pośladki. Obróciła się na plecy. Ojciec wciąż jak zaczarowany patrzył między nogi swojej córki. Brzuch mamy pokrył się warstwą kremu. Wsunąłem dłonie pod jej stanik i ...
... złapałem za obie piersi. Wystraszona podniosła się z koca. Wykorzystałem to. W chwili gdy usiadła, puściłem jej pierś i natychmiast włożyłem dłoń w jej majtki. Mimo iż od razu ją wyciągnęła wiedziałem, że nie może mi się sprzeciwić. Nikt nie mógł. Była to bowiem moja przeszłość, którą tylko ja mogłem kształtować. Chciałem jednak trochę jeszcze się zabawić. Złapałem siostrę za rękę i w towarzystwie jej radosnych pisków zaciągnąłem ją do basenu, po raz kolejny wzbudzając zachwyt u męskiej części plażowiczów. Wskoczyliśmy oboje do wody, nie zważając na spory wciąż tłum. Stało się dokładnie to, czego chciałem. Gdy wynurzyła się z wody, jej kapryśny strój zsunął się w bok, odsłaniając lewą pierś. Kolejne głodne spojrzenia pożerały ją żywcem. W tej chwili jednak należała tylko do mnie. Na oczach wielu napalonych samców powoli poprawiłem jej strój. Do domu wróciliśmy około siedemnastej. Wcisnąłem „M” na kalkulatorze. Chciałem, żeby wszyscy zapamiętali ten dzień. Pomyślałem, że skoro nikt nie może mi się sprzeciwić, muszę spełnić dziecinne marzenia. Zajęło mi to sporo czasu. Wyrobienie paszportu, a także wizy do USA zdawało ciągnąć się w nieskończoność. W końcu jednak poleciałem do Ameryki. (Miesiąc wcześniej wygrałem w lotka, więc wszelkie opłaty nie robiły na mnie wrażenia). Trochę się namęczyłem, by ją odnaleźć. Wróciła z planu filmowego. Bez sprzeciwów przestąpiłem próg jej rezydencji. Ileż to razy waliłem konia, podziwiając na ekranie telewizora tą drobną blondynkę, z ...