Do trzech razy sztuka - czesc 2 [AI]
Data: 21.10.2025,
Kategorie:
Trans
Autor: yummya, Źródło: SexOpowiadania
... to, że trafiłaś na odpowiednią osobę.” Iwona chwyciła Kasię za rękę – jej uścisk był pewny, ale nie brutalny – i poprowadziła ją w stronę drzwi. „Idziemy” – rzuciła krótko, a Kasia poszła za nią, czując, jak adrenalina i ciekawość mieszają się w jej żyłach. W głowie miała tylko jedno pytanie – co czeka ją w gabinecie tej tajemniczej kobiety, która zdawała się wiedzieć o jej pragnieniach więcej, niż ona sama?Kasia wciąż opierała się o blat, jej oddech był ciężki i nierówny, a ciało pulsowało od niedawnego uniesienia. Barman stał obok, zapinając spodnie, a Adam przyglądał się jej z boku z lekkim uśmiechem, gdy nagle ciszę zaplecza przerwał dźwięk powolnego, ironicznego klaskania. Wszyscy zamarli, a Kasia poczuła, jak jej serce zamiera na moment, zanim zacznie bić jeszcze szybciej. Odwrócili się w stronę drzwi, które teraz były uchylone, a w progu stała kobieta, której obecność wypełniła ciasną przestrzeń niewidzialną aurą władzy. Iwona, właścicielka lokalu, ubrana w elegancką, czarną suknię z głębokim wycięciem na plecach, wyglądała jak figura z innego świata – kobieta po czterdziestce, z klasą w każdym geście, ale i z reputacją zboczonej dominy, o której szeptano w klubie z mieszanką strachu i fascynacji.„Brawo, naprawdę” – zaczęła Iwona, jej głos był głęboki, melodyjny, ale przecięty ostrą nutą drwiny. Weszła do środka, zamykając drzwi za sobą z cichym trzaskiem, a jej obcasy zastukały o podłogę. „Przyszłam sprawdzić, dlaczego moi klienci narzekają, że nie dostają drinków, ...
... a tu proszę – małe przedstawienie w zapleczu. Nie spodziewałam się takiej kreatywności, Marek.” Spojrzała na barmana, który spuścił wzrok, wyraźnie zmieszany, ale nie próbował się tłumaczyć. Jej oczy przesunęły się na Adama, a potem zatrzymały się na Kasi, która wciąż stała z zadartą sukienką, pośladkami czerwonymi od klapsów i oddechem, którego nie mogła uspokoić.„A ty, śliczna” – kontynuowała Iwona, podchodząc bliżej Kasi i mierząc ją wzrokiem od stóp do głów – „wyglądasz, jakbyś się tu świetnie bawiła. Co cię tak rozgrzało, hm?” Jej ton był kpiący, ale w jej spojrzeniu błyszczało coś innego – ciekawość, może nawet zainteresowanie. Kasia zarumieniła się, próbując poprawić sukienkę, ale jej ręce drżały, a obecność Iwony sprawiała, że czuła się jednocześnie onieśmielona i dziwnie podekscytowana. „Ja… przepraszam, jeśli coś zrobiłam nie tak” – wydusiła cicho, jej głos był niepewny, ale szczery.Iwona zaśmiała się, a dźwięk ten był jak miękki bat przecinający powietrze. „Nie tak? Kochanie, to nie o to chodzi, że coś zrobiłaś nie tak. Chodzi o to, że robisz to za dobrze.” Zwróciła się do Adama, unosząc brew. „To twoja sprawka, co? Przyprowadziłeś ją tu i oddałeś mojemu barmanowi jak prezent. Myślisz, że możesz sobie urządzać takie zabawy w moim lokalu bez mojej wiedzy?”Adam wzruszył ramionami, nie tracąc swojego nonszalanckiego uśmiechu. „Myślałem, że docenisz inicjatywę. Kasia chciała się zabawić, a ja chciałem jej pomóc. Wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni… no, może poza ...