1. Zemsta cz.4


    Data: 21.10.2025, Kategorie: Zdrada Autor: Tomasis, Źródło: SexOpowiadania

    Od kilku dni nie trzeźwiała. Z domu wychodziła jedynie, aby kupić alkohol. Na pewno ciągnie wyzwiska ze strony zranionych kobiet dały się jej we znaki. Picie kiło ból. Gdy była już mocno wstawiona masturbowała się, nie licząc się z tym czy ktoś jest w domu. Po prostu wyciągała sztucznego fiuta i zaczynała zabawę.***Sporo naszukała się fachowca. Nie było łatwo znaleźć w internecie młodego chłopaka, któremu łatwo mogła zniszczyć związek. Wreszcie go znalazła. Miał 26 lat, ale po ślubie był już prawie siedem. Nadawał się więc doskonale. Dowiedziała się tego, bo ogłoszenie wstawił na facebook. Sprawa była prosta jak budowa cepa. Wystarczyło go uwieść, co nie powinno być trudne. W końcu jego żonka nie należała do ślicznotek. Widać jak kolejne ciąże zrobiły z niej wieloryba.Otworzyła mu piękna dojrzała kobieta. Od razu wpadła mu w oko. Miała na sobie wtedy tylko bielutką, sięgającą wysoko nad kolano zwiewną spódniczkę i jasnobrązowy sweterek z wyraźnym dekoltem.- Dzień dobry. Czy dobrze trafiłem? - Spytał wyraźnie zauroczony jej urodą.- Tak, zapraszam. Proszę do kuchni. - Powiedziała słodko. Poprowadziła go, kręcąc prowokacyjnie tyłkiem szła przed nim.- Chyba coś jest nie tak. Proszę, aby Pan obejrzał ten zlew. Chyba coś jest nie tak.- Dobrze, proszę się nie martwić, zaraz coś poradzimy.- Nie wątpię. - Powiedziała cichutko, wbijając wzrok w pęczniejące krocze mężczyzny.Piękne piersi oddychały przez rozpięte wcięcie w dekolcie sweterka. Marcelina boso podeszła do fachowca, opierając ...
    ... się o kuchenny blat wyeksponowała swoje cycki jeszcze bardziej.- No i jak? Wszystko gra? - Spytała udając zmartwioną.- Wszystko wydaje się być dobrze. Nie mogę znaleźć żadnej usterki. - Odparł, co chwila zaglądając w piękny dekolt.-Na prawdę? - Spytała udając zaskoczoną. Odgarnęła kosmyk włosów, który opadł na pierś i naciągnęła sweterek poprawiając dekolt. - No cóż, przecież nie fatygowałabym pana bez powodu. Proszę szukać dalej.- Oczywiście. Proszę mi opisać objawy. Kiedy zauważyła Pani niepokojące objawy? - Spytał próbując skupić się na syfonie pod zlewem.- Kilka dni temu zlew zaczął wydawać jakieś dziwne odgłosy. - Tłumaczyła, co chwila masując swoje cudowne uda pod spódniczką.- Cóż wszystko tutaj wygląda bardzo dobrze, szczerze mówiąc nie wiem co mogłoby być tutaj nie tak. - Odpowiedział wyraźnie zakłopotany, widząc jak Marcelina co chwila poprawia sweterek, ukazując coraz więcej i więcej.- Jak Panu na imię? - Spytała mocno odciągając kciukiem sweterek od piersi.- Teodor. - Odparł niepewnie, próbując uciec wzrokiem od cienkiego sweterka okrywającego jej sterczące sutki.- Och Teodorze, nie martw się zlewem. - Rzekła ciepło, masując prowokacyjnie biust. - Przecież nie po to tu jesteś.- Nie po to? Przecież mówiła Pani, że awaria... - Spytał zaskoczony.- Ups! Masz mnie, szukałam po prostu faceta, który umie zająć się... - Mówiła cichutko, wyswabadzając lewą pierś. - ... domem i gospodynią jak należy. - Skwitowała, wyciągając na wierz drugą pierś.- O mój Boże, proszę Pani! - ...
«123»