-
Edukacja z ciocia 1.
Data: 03.11.2025, Kategorie: Mamuśki Autor: Mi Riam, Źródło: SexOpowiadania
... Mareczku znów robi mi się dobrze kochanie, świetnie liżesz nie spodziewałam się tego...O matkooooo… nie przerywaaaaj, znów dochodzęęęęęę...liiiiżżżż...jezuuuu!...liiiiiżżżż mój kochany, jest cudownieeeee!”Uniosła nogi i rękami podparła się pod kolana wystawiając cudownie cipkę do lizania. Cóż za piękny widok! Jej szeroko rozłożone biodra, naprężone kształtne łydki i ta dojrzała cipcia. Jjej zarost mokry od wcześniejszych wytrysków lekko muskał moją twarz, gdy niestrudzenie lizałem cipkę i ssałem jej łechtaczkę...Liżąc czułem jak rozkoszuje się długimi pociągnięciami mojego języka. Dość szybko załapałem, jak chce być lizana. Pieściłem jej niespotykanie długie wargi sromowe zasysając do ust i lekko ciągnąc, jednocześnie pracując intensywnie językiem. Na zmianę lizałem cipkę po bokach, ssałem i obciągałem łechtaczkę, trzymając ją przy tym dłońmi za rozłożone kształtne uda, dociskając je do łóżka...Cały czas cichutko stękała, wzdychała i pomrukiwała z zadowolenia...Było jej dobrze, a ja nauczony już pierwszym razem nie spieszyłem się, mimo że wyprężony kutas niemal wwiercał się w materac.-”Ja ci pokażę” pomyślałem ciągle liżąc i ssąc jej muszelkę.Dochodziła znowu...poczułem to w skurczach jej Misi...orgazmowała gwałtownie ponownie na mokro kilkoma salwami soczku...Już nie krzyczała tylko głośno wzdychała, stękała i mruczała wciągając ciężko i gwałtownie powietrze. Przyśpieszyłem lekko dociskając językiem łechtaczkę, poczułem skurcz cipki i zastygłem z dociśniętym językiem. ...
... Dochodziła! teraz raz za razem, cały czas mając multi orgazm...Sam nie wiem ile razy szczytowała...Konwulsje wstrząsały jej ciałem, nogi się trzęsły w spazmach rozkoszy...Zwolniła i powoli uspokajała się z moją twarzą nadal wtuloną w jej muszelkę. Wreszcie spokojnie mruknęła głośno jak kotka i powoli przeciągnęła się opuszczając rozłożone nogi i wypuszczając mnie z uścisku swych sprężystych ud. Spojrzała na mnie, na moją mokrą od jej soków twarz i z figlarnym uśmiechem stwierdziła.-”Nooo synek nieźle ci poszło! Brak mi po prostu słów! Jeszcze nikt mnie tak nie lizał, nikt nigdy mnie tak nie zaspokoił, byłeś fantastyczny młodzieńcze! Chodź przytul się do mnie, odpocznijmy chwilę.”Gdy się przysunąłem do niej kompletnie zaniemówiła, gdy wyczuła mojego naprężonego kutasa.-”O matko! Synek...i co ja mam teraz z tobą zrobić, długo ci już tak stoi?”-”Od ostatnich twoich orgazmów, ale było ci przecież tak dobrze, że nie chciałem przerywać lizania twojej cipki.”Spojrzała mi w oczy z wdzięcznością i miłością.-”Dziękuję ci jesteś wspaniały! Ale przecież tak tego nie zostawimy” roześmiała się ubawiona całą sytuacją...”no chodź daj mi go” zręcznie objęła penisa ręką...-”Popieść moje duże cyce!” poprosiła raczej niż zażądała, teraz już spokojnym łagodnym głosem.Wziąłem jej piersi w obie ręce i pieszcząc je jednocześnie zacząłem całować i lizać mocno jej nabrzmiałe do bólu stojące sutki nadwyrężonym już lekko językiem po ostatnim lizanku jej cipki. Ona delikatnie ściągała i naciągała skórkę na ...