-
Kto remontuje w sobotni wieczor
Data: 08.11.2025, Kategorie: Fantazja Autor: Sztosig, Źródło: SexOpowiadania
... mogłem wchodzić w nią jeszcze głębiej. Tym razem jej orgazm był dłuższy, prolongowany przez kolejne ruchy mojego kutasa w jej wnętrzu. Przerwała masowanie łechtaczki, lecz widać było, że orgazm trwa, gdyż całe jej ciało pokrywała gęsia skórka i cała drżała, jednocześnie wydając z siebie tłumiony przez zagryzioną wargę jęk. Nie przerywałem więc, dopóki sama po chwili nie opadła na łóżko. Wysunąłem się z niej i dałem jej chwilę na odpoczynek, lecz nie tego chciała.- A teraz… - zaczęła z uśmiechem, obracając się na brzuch, wypinając się przede mną i kołysząc biodrami – zerżnij mnie od tyłu.Nie musiała dwa razy powtarzać. Klęknąłem za nią, zbliżyłem się do jej pośladków, chwyciłem je mocno w dłonie, po czym dałem jej mocnego klapsa. Jej jęknięcie zdawało się wyrażać aprobatę. Chwyciłem kutasa w dłoń i od razu wsunąłem się w nią aż po nasadę. W odpowiedzi usłyszałem tylko przeciągłe „Właśnie tak…”.Naparłem na nią, pochyliłem się do przodu i chwyciłem ją za kark, przyszpilając głowę do poduszki. Drugą dłoń położyłem jej na łopatce i w tej pozycji zacząłem ją ostro pieprzyć. Tym razem wykonywałem pojedyncze mocne i głębokie ruchy. Wchodziłem w nią aż po nasadę, a każde wejście ...
... skutkowało pojedynczym krzykiem. Po chwili usłyszałem przerywane „Zerżnij mnie… Zalej… Chcę żebyś się we mnie spuścił…”. Niesamowicie mnie to podnieciło. Przyspieszyłem więc ruchy. Czułem, że się na mnie zaciska. Jej ścianki pieściły mnie tak mocno, że czułem, iż zaraz dojdę. Naparłem na nią jeszcze mocniej, zacząłem obijać się o jej pośladki. To uczucie i ten widok to było dla mnie za wiele. Poczułem, że dochodzę. Pieprzyłem ją jeszcze przy pierwszych skurczach, lecz po chwili nie wytrzymałem i wsunąłem się w nią do końca. Czuła moje dreszcze, a gdy poczuła pulsowanie mojego penisa i fale spermy rozlewające się w swoim wnętrzu, usłyszałem krótkie „O kurwa, tak…”. Gdy mój orgazm dobiegł końca, trwaliśmy w tej pozycji przez dłuższą chwilę, oddychając głęboko i z trudem, bojąc się poruszyć. Wreszcie jednak opadłem z sił, zszedłem z niej i położyłem się obok. Odnalazłem jej wzrok w półmroku.- Mam nadzieję, że dostała pani nauczkę, pani sąsiadko – podsumowałem z przekąsem.- Jedyna nauczka jest taka, że chyba częściej muszę zakłócać twoją ciszę nocną – odparła z uśmiechem na ustach. Nie odpowiedziałem jej, tylko uśmiechnąłem się pod nosem, położyłem na plecach i zamknąłem oczy.