1. W parku


    Data: 11.04.2019, Kategorie: Geje Autor: Gejowskipan, Źródło: Pornzone

    Było trochę po 23, wracałem z pracy przez park. Przechodziłem koło ostatniej lampy, więc przez następne 50 metrów było ciemno.
    
    Zachciało mi się lać. Wszedłem w głąb lasku do drzew, rozejrzałem się czy nikogo nie ma. Było czysto.
    
    Ściągnąłem spodnie i puściłem strumień, co za ulga!
    
    Gdy byłem w trakcie sikania, usłyszałem kroki. Speszyło mnie to trochę, ale i tak długo już czekałem by się wysikać. A przechodząc koło parku ochota się obudziła bo w pracy zwyczajnie nie mogłem, ważny projekt etc. Słyszałem jego kroki wyraźniej przez liście, był przy mnie.
    
    Złapał mnie za penisa, kiedy jeszcze sikałem. Włożył go do ust, lekko nim ruszając. Wiedziałem, czego chciał. Ale ja nie chciałem tego, co on.
    
    Jestem gejem, ale chciałem to zrobić z kimś kogo kocham a nie z przypadkowym przychodniem.
    
    Przestałem sikać, a lekkie ruchy penisa zmieniły się w mocne i stanowcze ruchy, czułem się świetnie. Opamiętałem się, włożyłem penisa w gacie i chciałem odejść.
    
    Pan X ( tak go nazwiemy na razie) powiedział: Chyba mnie teraz nie zostawisz.
    
    Nie odpowiedziałem i szedłem dalej, zanim się spostrzegłem złapał mnie za tułów i przyłożył do gardła nóż, wiedziałem że muszę zostać.
    
    Tak mnie trzymał, ściągnął spodnie i gacie i dotykał mnie jego penisem. Był ogromny! Miał około 22 centymetrów. Śliczny, ale jądra miał małe i obwisłe, ale też piękne.
    
    Nie tak jak mój, mój penis to raczej taki średniak. 14 centymetrów w zwodzie, ale nie mam na to wpływu.
    
    Powiedziałem mu, że zostanę i ...
    ... żeby schował nóż. Wróciliśmy pod drzewa i obrabiałem mu penisa. Napletek dało się dociągnąć prawie do końca.
    
    Samego żołędzia, miejsca gdzie są nerwy ( Wiecie, pod napletkiem. Polecam nałożyć trochę pasy i zwalić, wow!), próbowałem całego wsadzić do buzi.
    
    Ale nie wyszło. Nie było zakamarków w jego penisie których bym nie wylizał na błysk. Wyczułem zmianę w oddechu, wolny i mocny, naprężenie w całym ciele, które masowałem. Wiedziałem, że zaraz dojdzie. Przestałem mu lizać i wstałem. Zapytałem się, jak ma na imię.
    
    Odpowiedział bardzo męskim i niskim głosem, że Kacper. Czyli tak jak ja!
    
    A wstałem po to, by się z nim przelizać. Podszedłem do niego bardzo blisko, ciałem się "połączyliśmy". Gdy się całowaliśmy biliśmy się na miecze, uderzaliśmy penisem o penisa. Całował nieziemsko! A jego ciało... uhhh.. Był bardzo atletyczny. Nie za dużo, nie za mało. Takich jak lubie i jaki byłem kiedyś, ale przez pracę nie miałem czasu na kontynuowanie ćwiczeń. Ale jeszcze widać że kiedyś ćwiczyłem, ale dużo mi brakowało.
    
    Trwaliśmy tak chwilę. Powiedział, że przechodzimy dalej. Wylizał mi dziurkę, wsadzał, macał, klapsy o pośladki, wyciągał. Nie żałowałem, że jestem gejem.
    
    Trwało to chwilę, po miał grubego penisa. Wziął buteleczkę lubrykantu, wsadził ją w usta i wszedł na drzewo. Kazał mi iść za nim.
    
    Nie spodziewałem się, że będzie chciał to zrobić ze mną na drzewie. Znaleźliśmy odpowiednio szeroką gałąź i grubą, byśmy nie spadli.
    
    Wypiąłem tyłek, nałożył lubrykantu i wszedł ...
«123»