-
Ten jeden, jedyny raz...
Data: 12.04.2019, Autor: glakomka, Źródło: Lol24
... dać pani te skrypty. Chodziło o coś innego. Podświadomie wiedziałam, że chodzi mu o mnie. Po prostu to czułam. Wyszłam z restauracji, a on za mną. Zaprowadził mnie do swojego samochodu,a ja nie zaprotestowałam. Podświadomie oczekiwałam takiego rozwoju wydarzeń i choć zaprzeczałam-nawet przed samą sobą-działał na mnie jego urok. Był przystojny jak na swój wiek i bardzo męski, a to zawsze na mnie działało. Pojechaliśmy do niego. Pocałował mnie. Rany, jak on całował. Jakby był zagrożeniem pożarowym. Strasznie to na mnie działało. Wszelkie katastrofy i niebezpieczeństwa rzadko bywają nudne. Rozebrał siebie i mnie. Zaczął ssać moje sutki. Ja obciagałam jego penisa. Długo nie wytrzymał napięcia. Gwałtownie we mnie wszedł. Tak gwałtownie, że krzyknęłam. Posuwał mnie szybko i ostro. Brał mnie jak chciał. Wbijałam paznokcie w jego plecy i zastanawiałam się, jak to możliwe, że facet w jego wieku ma tyle energii. Był tak gwałtowny. To było jak tsunami-szybkie i gwałtowne. Orgazm przyszedł po chwili, a poczułam się totalnie obnażona i zdezorientowana. Doszedł chwilę po mnie. Przytulił mnie i trwaliśmy tak przez chwilę. Ta historia nie ma ciągu dalszego. Chciał się ze mną spotykać, ale ponieważ chciałam robić karierę naukową opierając się na swojej wiedzy, a nie przez związek z profesorem, odmówiłam kontunuowania tej relacji. Żałuję, że nie spotkaliśmy się w innych okolicznościach, bo to mogłaby być niesamowita relacja.