1. Z żołnierzem...


    Data: 12.04.2019, Autor: zlosnica79, Źródło: Lol24

    ... Delikatnie wysunął się z moich ust. Ja jednak go jeszcze chwilę zatrzymałam. Possałam go delikatnie i lizałam. To jeszcze nie był koniec. Gdy jego kutas stał znów na baczność, uniósł mnie do góry, złapał za pośladki, rozchylił nogi i wbił się we mnie.... w moją gorącą i wilgotną cipkę. Aż jęknęłam z rozkoszy.
    
    - Ciiii.... – powiedział. Nie chcesz chyba mieć widowni.
    
    - Nie, uśmiechnęłam się, a on wcisnął się jeszcze głębiej.
    
    Oparł mnie mocno o ścianę, uniósł mi biodra i zaczął mnie posuwać coraz mocniej. Wbijał się we mnie, a ja chciałam krzyczeć. On jednak zamknął moje usta w pocałunku. Wsuwał i wysuwał się ze mnie coraz gwałtowniej i szybciej. Paznokcie wbijałam w jego ramiona. Moja cipka zaczęła pulsować. Oderwałam się od Piotra, nie mogłam oddychać. Czułam, że chwilę odpłynę. Wygięłam się, a on wsuwał się jeszcze mocniej. Nagle zacisnęłam się na jego członku, skurczami oplatałam go całego, a on nie przerywał. Gdy nagle doszłam, zatrzymał się, wbił do końca i zastygł we mnie. Czekał aż się uspokoję. Trzymał mnie mocno w objęciach. Gdy mój oddech się uspokoił, nachyliłam się i namiętnie go pocałowałam. Przytulił mnie i oddał pocałunek.
    
    - Było niesamowicie – powiedziałam.
    
    - Też tak uważam – zaśmiał się. A teraz szybko się ubierzmy.
    
    Ubraliśmy się, doprowadziliśmy do porządku i uśmiechając wróciliśmy do przedziału. Niektórzy dziwnie na nas spoglądali, lecz było mi wszystko jedno. Przeżyłam wspaniałą przygodę, której nie żałuję... a nawet chciałabym ją powtórzyć.
    
    Resztę czasu, który nam pozostał przegadaliśmy, wymieniliśmy się telefonami i obiecaliśmy sobie, że to jeszcze nie koniec tej znajomości. Jest jeszcze wiele fantazji do zrealizowania. W Szczecinie pożegnaliśmy się namiętnie i każde z nas wróciło do swojego domu. Na następny dzień Piotr już dzwonił z nową propozycją.... :)
«123»