1. Posąg


    Data: 14.04.2019, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24

    Andrew Boock
    
    Posąg
    
    Małgosia przeszła przez próg, z wzrokiem wbitym w podłogę, do jednej z sal wykładowych wydziału plastycznego. Szurając stopami o podłogę dotarła do sztalugi, na której była już przygotowana biała kartka papieru. Reszta studentów ociągała się z zajmowaniem miejsca. Wesoły gwar cichł stopniowo jak sala wypełniała się ludźmi oczekującymi na zajęcia.
    
    Dziewczyna zerknęła na podwyższenie znajdujące się na środku sali, na którym stały zazwyczaj przeróżne eksponaty służące jako modele do malowania. Dziś belfer umieścił marmurowy posag nagiego mężczyzny. Serce zabiło mocniej w drobnej piersi. Rozchyliła lekko usta wpatrując się w idealny zarys każdego mięśnia uchwyconego przez artystę. Marmurowy mężczyzna leżał na boku podpierając głowę ręką. Wpatrywał się wprost w Małgosię kamiennymi oczyma. Dziewczyna łowiła każdy szczegół przesuwając wzrokiem po umięśnionym torsie, który lśnił w blasku promieni słonecznych wpadających przez wielkie łukowe okna. Zatrzymała się na płaskim umięśnionym brzuchu. Przesunęła niepewnie spojrzenie między nogi mężczyzny. Kamienna męskość spoczywała swobodnie na udzie. Z gardła dziewczyny wydobyło się ciche westchnienie. Rozejrzała się gwałtownie po zgromadzonych studentach czując narastającą panikę. Nie zwracali na nią uwagi przygotowując się do zajęć. Ponownie zerknęła na kamienny posąg przecierając oczy z niedowierzania. Kamienny gładki fallus sterczał niczym maczuga gotowa do wdarcia się w słodkie ciało kobiety.
    
    Małgosia ...
    ... podskoczyła na dźwięk głosu wykładowcy, który ogłosił początek zajęć. Otrząsnęła się starając skupić wzrok na belfrze. Zadaniem na najbliższe kilka zajęć było oddanie każdego szczegółu posągu przygotowanego przez artystę. Małgosia westchnęła ciężko chwytając drobnymi palcami ołówek z miękkim rysikiem. Uwielbiała rysować, ale po raz pierwszy usiadła do nagiej postaci. Nieśmiało rzucała wzrok w stronę posągu i nanosiła pierwsze kreski.
    
    Małgosia należała do cichych studentów, którzy kulili się w swoim zamkniętym świecie. Przez większość rówieśników byli uważani za dziwaków, ale jej to nie przeszkadzało. Drobna skromna dziewczyna z piersiami jak rodzynki i figurą przypominająca gruszkę. Szerokie biodra odznaczały się na jej ciele, ale z biegiem czasu zaczęła postrzegać je jako atut, nie wadę, ponieważ chłopcy coraz chętniej rzucali spojrzenia na jej tyłek, gdy przechodziła obok nich stukając obcasami. Długie blond włosy spływały jak strumyczek na ramiona. Drobna twarz skrywała za gęstą grzywką oraz okularami z grubymi kwadratowymi oprawkami i wielkimi soczewkami, które zsuwały się z jej nosa. Poprawiła je, przyglądając się kamiennemu kutasowi, który prezentował się w całej okazałości. Czuła jak jej ciało zaczyna reagować na wdzięki posągu. Sterczący fallus jakby celował w nią, a blady uśmiech mężczyzny kusił oraz jakby zachęcał o dotkniecie marmurowego organu. Otrząsnęła się z drobnych dreszczy spływających wzdłuż kręgosłupa. Zacisnęła uda starając ugasić budzący się żar między ...
«1234...»