-
Posłanka piekła
Data: 22.05.2018, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24
... zwrócił na to uwagi. Odwrócił się i wyszedł z pokoju pozostawiając za sobą wylany z wosku pentagram na blacie biurka, gdzie po środku znajdował się klucz, a wokół niego znajdowały się różne dziwne symbole. Poszedł do wskazanego pokoju i zapukał w drzwi. Przecierał palce, na których były jeszcze ślady wosku. Zmarszczył brwi . Nagle drzwi otworzyły się i ujrzał niską brunetkę, z włosami sięgającymi do ramion, z krągłą twarzą, lecz wąskimi ustami. Wpatrywała się w niego dużymi ciemno brązowymi oczami. Stała przed nim w zielonej koszulce, która odstawała pokaźnie na piersiach i kończyła się ledwie przykrywając jej majtki. Jej widok spowodował, że Max stanął jak słup soli. Zaschło mu w gardle i nie mógł wydusić z siebie słowa. Stał z otwartymi ustami, mierząc dziewczynę wzrokiem. - Niegrzecznie jest tak się przyglądać - powiedziała przywołując go do rzeczywistości. - Przepraszam - wykrztusił z siebie czerwieniąc się lekko. - Zostawiłaś mi kartkę, że potrzebujesz klucza do pralni. - Ooo...tak! Bardzo bo już nie mam co nosić - odparła. - Mogę wpaść, jak już pobrudzisz koszulkę – powiedział, nie wierząc do końca, że zdobył się na flirt. Dziewczyna przegarnęła włosy za ucho i uśmiechnęła się do niego. - Wtedy nie mogłabym ci otworzyć - odparła. Max zmarszczył czoło. Nagle uderzyła go szalona myśl. Nie mogłaby mu otworzyć, gdyż byłaby cała naga. Zerknął na jej pokaźne wzgórza odznaczające się na koszulce i zauważył zarys stwardniałych sutków. - Nie wolno ...
... - rzuciła dziewczyna udając oburzenia i kładąc dłoń na piersiach. - Przepraszam... -To już drugi raz! - fuknęła na niego z uśmiechem. - Pochlebiasz mi. Max wykrzywił usta nieśmiało i wyciągnął dłoń przed siebie. Na palcu był zawieszone klucz do pralni. Dziewczyna złapała dłoń i pociągnęła do środka. Chłopak prawie stracił równowagę wpadając do pokoju. Brunetka szybko zatrzasnęła drzwi i stanęła za nim. - Może popatrzysz sobie bez krępacji – powiedziała, podchodząc do stolika. Max obserwował falujący zielony materiał, który nie uchylał rąbka tajemnicy posiadania przez dziewczynę bielizny. - Ale tylko popatrzeć - podkreśliła odwracając się na piecie. Chłopak oderwał wzrok od jej tyłka skrywającego się pod koszulką i spojrzał w ciemne oczy. Dziewczyna była poważna. Czekała na jego odpowiedz. Max uśmiechnął się w duchu. Zobaczy kolejną dziewczynę nago. Wszystko wydawało mu się dziwacznym snem. Mokrymi marzeniami niedojrzałego chłopca. Jego odpowiedź nie mogła brzmieć inaczej: - Oczywiście. - Świetnie! - ucieszyła się. - Usiądź sobie - wskazała krzesło stojące przy stole. - Możesz również komentować. Aaaa! Nie zabrudź mi podłogi! Dopiero co zmywałam - dodała wskazując brodą na papier toaletowy znajdujący się na stoliku. - Jak masz na imię? - zapytał Max, rozsiadając się wygodnie na krześle i kładąc dłoń na papierze. Obrócił nim myśląc o ciepłym nasieniu, które może zostać wchłonięte. - Czy to ważne? - odparła zniżając głos do szeptu. Max uśmiechnął ...