1. 197siedem (4)


    Data: 05.05.2019, Kategorie: Pierwszy raz Lesbijki Autor: monikajastrzebska, Źródło: xHamster

    ... tyrolskie kufle stały na stoliku. Były do połowy wypełnione słomkowym płynem. Maxi spała na kolanach Moniki.
    
    – Nie lubisz piwa? – zdziwiła się Ania, kiedy Monika lekko się skrzywiła po wzięciu niewielkiego łyka.
    
    – Niespecjalnie – ta wymijająco odpowiedziała – Nie lubię goryczy – dodała po chwili.
    
    – Czekaj, czekaj, to ja tu mam coś dla ciebie. Specjalnie do piwa – mówiąc to, szybko wyszła z pokoju i po chwili wróciła niosąc w ręku zakorkowaną butelkę z czerwonym, gęstym płynem. Wyjęła korek, wlała niewielką porcję płynu do kufla Moniki i delikatnie zamieszała trzymaną w ręku słomką. – Spróbuj teraz.
    
    – Co to takiego?
    
    – Sok malinowy. Swojskiej roboty, od baby ze wsi. Doskonały do piwa. Sobie też naleję. – Jak powiedziała, tak zrobiła.
    
    – Rzeczywiście dobre. Teraz to mogę się nawet tym upić.
    
    W pewnej chwili rozmowa zeszła na tematy wakacyjne.
    
    – Ten wasz wyjazd nad morze jest już pewny? – zapytała Monika.
    
    – Tak. Jola skończyła wreszcie tę sprawę, o której ci kiedyś wspominałam i mogłyśmy potwierdzić termin. Chciałam z tobą jutro o tym porozmawiać, ale skoro już jesteśmy przy temacie to powiem już teraz – jedź z nami.
    
    – Jak to?
    
    – Tak po prostu. To Jola zasugerowała i aż dziwne, że ja sama na to wcześniej nie wpadłam. Przecież masz wolny lipiec. Siedzisz w domu, to zamiast tego możesz jechać z nami. Jola ma tam opłacone cztery miejsca. Właściwie to dziadek za to płaci. Mają swoje dwa pokoje w jakiejś miejscowej willi i z góry za nie płacą i za ...
    ... wyżywienie. Czasem tam jadą, a czasem nie. Ponoć to jakaś fajna rodzina, czy osoba, dlatego od lat nic nie zmieniają. A tym razem wybieramy się tam tylko my – ja i Jola, więc spokojnie możesz jechać z nami. Będzie super.
    
    Dalszą rozmowę przerwał odgłos otwieranych drzwi.
    
    – Cześć dziewczynki, jak się bawicie? – Jola od progu tryskała dobrym humorem – Były już jakieś pieszczoty?
    
    – Czekamy ze wszystkim na ciebie. Nie możemy przecież pozwolić na to, żeby cokolwiek cię ominęło – Ania podchwyciła frywolny ton – Dołączysz przecież do nas?
    
    – A mam inny wybór? Przecież obiecałam. – mówiąc to Jola spojrzała z wyraźną dezaprobatą na Maxi, która wciąż okupowała kolana Moniki i spała w najlepsze, obojętna, że jej pani właśnie wróciła. – Trochę jestem zakręcona, ale nie martw się, ja obietnic dotrzymuję, wszystko pamiętam. Przyrzekam, że zgodnie z waszym życzeniem zanudzę was na śmierć. Jednak zanim to nastąpi, ja najpierw wezmę prysznic, a ty moja kochana siostrzenico przygotuj nam wszystkim tymczasem po jakimś drinku i zrób coś do przegryzienia. Pewnie chwilę posiedzimy.
    
    – Może być Heineken?
    
    [Tu słowo wyjaśnienia – w tych czasach Heineken był dostępny jedynie w sklepach Pewexu, a więc tak jak w przypadku Curacao Jola musiała go tam właśnie kupić.]
    
    – Byle zimny, dużo i z sokiem. Będę za dziesięć minut.
    
    – Wesoła jest – zauważyła Monika z nutką niepokoju.
    
    – Nie martw się. Ona jest OK. Lubi być na lekkim rauszu. Przetrzyma nas obie – uspokoiła ją Ania.
    
    – Czy ktoś może ...
«1...345...11»