-
197siedem (4)
Data: 05.05.2019, Kategorie: Pierwszy raz Lesbijki Autor: monikajastrzebska, Źródło: xHamster
... mi przynieść ręcznik? – z łazienki dobiegło rozpaczliwe wołanie. – Idź ty. Ręcznik weź z szafki w przedpokoju. Są w górnej szufladzie. Ja muszę skończyć te przekąski, jestem cała usmarowana. – Ania zaprezentowała ręce. – Połóż Maxi na półkę. – Zwariowałaś, jak ja tak wejdę? – Monika była poważnie przestraszona. – Normalnie. Przez drzwi. Idź już. – Mogę wejść? To nie Ania, to ja – dobiegło po chwili z przedpokoju. – To nawet lepiej. Jakaś odmiana. Wchodź śmiało – odpowiedział głos z łazienki. Monika po chwili była z powrotem w kuchni. – Co ty taka wystrachana, stało się coś? – spytała Ania. – Nic, tylko Jola poprosiła mnie żebym jej wytarła plecy. – I co z tego? – No nic. Ale była zupełnie goła. – A jaka miała być? Ubrana pod prysznicem? – No... właściwie nie. – To o co chodzi? – No bo nie wiem – Monika ściszyła głos niemal do szeptu – nie wiem, czy ona mnie nie próbuje podrywać. – Przeszkadza ci to? – Głupio się chyba czuję. – To wypij do końca piwo i nalej sobie następne, a najlepiej od razu dwa. Wtedy przestanie ci być głupio. Monika automatycznie sięgnęła po tyrolski kufel. – Widziałam jej pupę – powiedziała ni z tego ni z owego. – I jakie wrażenie? – Ania aż przerwała robienie kanapek. – Ładna jest – ku swojemu zaskoczeniu odparła Monika, bezwiednie się przy tym uśmiechając. A po chwili, jakby wracając do rzeczywistości, dodała: – Wiesz, przebywanie z tobą nie najlepiej na mnie wpływa. Zaczynam mieć dziwne ...
... inklinacje i co gorsza, coraz bardziej mi się to wszystko podoba. – O czym rozmawiacie? – Jola właśnie pojawiła się w progu kuchni. – O twojej pupie – szybko rzuciła Ania – Tak? O, to ciekawe. I jakie wnioski? – Ładna jest. Tak przynajmniej twierdzi Monika. Twarz Moniki pokryła się rumieńcem. Jola, która od pewnej chwili uważnie się jej przyglądała, podeszła do niej i pogłaskała ją po twarzy. – Nie przejmuj się kochana, to tylko durne gadanie. – powiedziała przyjaźnie widząc zakłopotanie dziewczyny – Jest o ciebie po prostu zazdrosna. – Ja zazdrosna? – Nie wychodziła z roli Ania. – Możesz ją sobie wziąć, jak chcesz, nie dbam o to. – Nie ma sprawy. Żebyś tylko tego później nie żałowała. – Czego mam żałować? Dziewczyny, która zachwyca się czyjąś pupą? – A mnie to już nikt o zdanie nie zapyta? – próbowała się wtrącić Monika, która po raz kolejny doszła do siebie. – Nie – odpowiedziały zgodnym chórem. – Nusia, to moja pierwsza wielka miłość – zaczęła swą opowieść Jola. Właściwie już po tych słowach wszystko stało się jasne, ale ciekawość sprawiła, że obie słuchające dziewczyny niemal zamarły w bezruchu, czekając na ciąg dalszy. – Byłyśmy dokładnie w takim wieku jak wy teraz. Był sześćdziesiąty piąty rok, końcówka d**giej klasy. Nasza wychowawczyni wymyśliła, że całą klasą pojedziemy na trzy dni nad morze. – To były czasy, kiedy zakłady pracy w ramach „socjalistycznej pomocy i współpracy” (Jola powiedziała to z wyraźnym przekąsem) miały ...