1. Nieudany trójkąt


    Data: 17.05.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... słuchaj... - Co? - Nie zalewasz trochę? - Co ty, żebym tak zdrów był! - No - jeśli panienka była zdrowa... - Bardzo śmieszne... - No dobra. Nie obrażaj się. Lepiej mi powiedz, czy bardzo ci na niej zależy. Może byś mi ją odpalił. Już dawno mam ochotę na coś nowego - Mina mu jakoś zrzedła. - Jak nie, to nie. Obejdzie się. Takiś kolega... - To nie to. Ale... - No co ale?! - To jest kurwa. - Zatkało mnie. Takie to jego podboje. No ale właściwie co to mnie obchodziło. Z kurwą też warto spróbować. Przynajmniej jeśli jeszcze nigdy się nie próbowało a ja nie próbowałem. Nie szkodzi. Nie przeszkadza mi. No to dasz mi jej adres albo telefon? Wiesz, może lepiej będzie jak cię tam zaprowadzę. Trochę się zdziwiłem, ale w końcu co mi tam. Waldeczka dostrzegłem z daleka. Odstawił się jak stróż w Boże Ciało w jakąś taką dziwaczną jak na mój gust kamizelką. A może nie miałem doświadczenia i moja niebieska koszula była za skromna jak na wizytę koniec końców u profesjonalistki. Na rozważania nie miałem dużo czasu, jak że miejsce do którego się udawaliśmy okazało się niespodziewanie blisko od rogu na którym się spotkaliśmy. Drzwi otworzyła dosyć okropna, starszawa kobitka we frywolnym stroju. Na jej widok lekko zesztywniałem. I to bynajmniej nie w tym miejscu, gdzie należałoby zesztywnieć w takim miejscu. To miałaby być ta rewelacyjna dupa?!!! Ale to jeszcze nie był koniec niespodzianek. - Ach! To panowie byli umówieni na dziś wieczór? - Panowie?!!! - Waldek zbladł trochę i jąkając się ...
    ... niepewnie wykrztusił z siebie: - Myślałem, że w trójkę będzie weselej... Pomyślałem, że chyba się wycofam, ale wtedy w drzwiach sąsiedniego pokoju pojawiła się ONA. Atrakcyjna blondyna, ze wszystkim na miejscu, śmiesznymi ozdóbkami we włosach i białych pończochach bez paska. Takich właśnie, jakie widywałem zawsze w swoich najbardziej erotycznych snach. No więc przestałem się wycofywać i szybko poszedłem za nią. Koleś też. - Chodźcie. No chodźcie moje wy ogierki. Siadajcie i pokażcie z czym to do mnie przyszliście... Klapnęliśmy wygodnie na kanapie a panienka usadowiła się między nami i zaczęła dobierać się do naszych rozporków. Fiuty wyskoczyły jak diabełki z pudełka. Muszę powiedzieć, że z uznaniem spojrzałem na zaganiacza Waldka. Może nie zrobiłby kariery w pornobiznesie, ale w każdym razie nie miał się czego wstydzić (choć ode mnie był jednak chyba słabszy). Tyle, że co to właściwie mnie obchodziło... Zwłaszcza, że panienka na dobre wzięła się za robotę jakoś tak zgrabnie układając się na nas. Na szczęście buzią w moim kierunku. Jej wargi otoczyły mojego fiuta a szorstkawy język zaczął obiegać łepek, aby wreszcie wkręcić się w jego otworek. Popracowała chwilę a potem zaczęła lizać mnie po pałeczce schodząc aż do jaj. Zawsze to lubiłem i gdybym już nie był podjarany, to pewnie bym się natychmiast podniecił. Starannie, jak kotka swoje małe, wymyła mi kuleczki i zabrała się do konkretów. Miała naprawdę głębokie gardło, które działało jak pompa ssąco-tłocząca. No - raczej ssąca i to ...