-
Współczesny niewolnik Rozdział 4
Data: 23.05.2018, Kategorie: Geje Autor: KobietazPazurem, Źródło: Pornzone
... siedzący w kącie. Marcin popatrzył na niego i powędrował do jedzenia. Gdy zjadł do jadalni wszedł pan w ręce trzymał dwa fartuszki pokojówki i dwa dość duże wibratory. - przyjmijcie pozycje, łapiąc się za kostki z wypiętym tyłkiem do góry.- Pan podszedł do Adama pierwszego z przodu. – Adamie otwórz usta. – Chłopak posłusznie to uczynił bo robienie loda nie było najgorszym w tym domu a nawet zaczęło mu się podobać, podniecało go to. Pan wepchał mu wibrator tak głęboko do gardła, że zaczął się dusić. Pan nie wyjął wibratora z buzi a wręcz wciskał go jeszcze mocniej. Śniadanie Adama zaczęło dawać o sobie znać wracając do gardła. Krztusił się już nawet własną śliną. Pan wyjął wibrator z jego ust. Chłopak zaczął szybko nabierać powietrza w tym momencie pan znów wbił w niego wibrator. Śniadanie Adama wydostało się na zewnątrz. Pan wyją wibrator a Adam zaczął rzygać. Pan nie marnował i wbił w jego dupę wibrator po czym uruchomił go. Adam tylko jęknął. Po chwili Pan wręczył mu fartuszek. - Teraz ...
... idź Adamie i zacznij sprzątać od salonu. Na wyspie w kuchni masz wszystkie potrzebne ci rzeczy. - Tak – Adam przełknął ślinę przez obolałe gardło. – jest panie. – I wyszedł z jadalni. Z Marcinem pan obszedł się delikatniej. Ssanie wibratora było wolniejsze i namiętniejsze. Po czym pan zapytał: - I jak wymieniasz punkty dzisiaj? – Pan stał za nim i głaskał go po dupie. - Tak chciałbym ten wariant z dominacją, panie. – odpowiedział Marcin cały cas nie zmieniając pozycji. - Dobrze, rozumiem. – w tym momencie pan wbił w niego wibrator i włączył delikatne wibracje. - tutaj masz fartuszek a rzeczy do sprzątania masz w sypialni. Za godzinę przyjdź do salonu. Pan wyszedł, poszedł do salonu. Adam kończył już sprzątać. Pan skierował się do tablicy i zmienił ilość punktów Marcina z 11 na 1. Adam widział, że Marcin już coś wybrał, ale jeszcze nie wiedział co. Na razie bardziej obchodziło go aby nie dojść. - Panie czy mógłbym dojść? – powiedział dysząc. - Nie. – odpowiedział krótko pan.