Konsternacje cz. II
Data: 18.05.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: valkan, Źródło: Fikumiku
... krzaki. Łuna światła bijąca od domu oświetliła przede mną duży pień ściętego drzewa. Uznałam, że będzie to dobra kryjówka przed ojcem. Schowałam się za nim i położyłam na ziemi. Złapałam kilka głębokich oddechów i poziom adrenaliny gwałtownie opadł. Obróciłam się na brzuch i zaczęłam nasłuchiwać kroków ojca. Było cicho, zrozumiałam, że ojciec sobie tym razem odpuścił. Chyba uznał, że jest zbyt pijany by gonić mnie po ciemnym lesie. Przymknęłam oczy i głęboko odetchnęłam, chociaż raz mi się upiecze, pomyślałam. Nagle usłyszałam szelest gałęzi i strach na nowo ścisnął moje serce. Zachciało mi się płakać ale wiedziałam, że nie mogę się poddać, nie teraz. Zerwałam się na proste nogi i pognałam dalej w głąb lasu. Odbiegłam na tyle od domu, że widoczność przede mną była niemal zerowa, w ciągłym biegu odwróciłam głowę by zobaczyć czy Wladi mnie dogania. Niewiele ujrzałam w tych egipskich ciemnościach, więc obróciłam głowę z powrotem do przodu i z całej siły rąbnęłam czołem o drzewo które nagle się przede mną wyłoniło. Upadłam jak długa na ziemię i ogarnęła mnie ciemność. Nie wiem ile czasu byłam nieprzytomna ale ocknęłam się widząc nad sobą szyderczo uśmiechniętego Wladiego, który jak się domyśliłam, ocucił mnie siarczystym uderzeniem w policzek. -Witaj wśród żywych moja mała- powiedział ojciec- nie ładnie uciekać przed tatusiem. Głowa mi pulsowała, i ledwo unosiłam otwarte powieki. Wszystko widziałam za mgłą, ale nigdy nie zapomnę tego wyrazu, okropnej twarzy. Nie byłam się w ...
... stanie poruszyć, mogłam liczyć tylko na cud. Ale on nigdy nie nastąpił. Zmienił się wyraz jego twarzy i po chwili znowu wymierzył mi silny policzek. Zrobiłam wielkie oczy, ale nie byłam w stanie zareagować. Chwycił mnie za ramiona i obrócił na brzuch, chciałam się podnieść wiec lekko się uniosłam i oparłam na łokciach. W tej samej chwili zrozumiałam jaki wielki popełniłam błąd. Kucając w tej pozycji wypinałam w stronę ojca mój szczuplutki tyłeczek. Za późno pojęłam, że źle postąpiłam i nie zdążyłam się z powrotem położyć. Wladi z całej siły uderzył w mój pośladek otwartą dłonią. Opadłam na zimną ziemię i z mojego gardła wydobył się okrzyk bólu. Zastanowiłam się czy słyszała to matka, ale to nie miało znaczenia, nic nie mogła na to poradzić. Spróbowałam się odwrócić, ale ojciec przytrzymał mnie i usiadł na mnie okrakiem. Zawsze byłam dla niego łatwym łupem, mogłam stawiać opór i próbować się bronić. Ale byłam zbyt słaba i drobna, a on duży i silny. Uświadomiłam sobie, że leże na brzuchu i pomyślałam, cholera on chce mnie zerżnąć w dupę. Nigdy nie robił ze mną tego w ten sposób, okropnie się bałam. Z przerażeniem stwierdziłam, że będzie to najgorsze co mnie w życiu spotkało. Ściągnięcie mojej bluzeczki nie zajęło mu dużo czasu, w końcu zsunął ze mnie również szorty, zwinął w mały kłębek i brutalnie wepchnął mi do ust. Zadławiłam się, zaczęłam kaszleć i z wielkim trudem opanowałam odruch wymiotny. -Musisz się nauczyć, że możesz mi zaufać, Sylwia- wysapał Wladi- A jak będziesz ...