Konsternacje cz. II
Data: 18.05.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: valkan, Źródło: Fikumiku
... grzeczna, to ja nauczę cię zabawy dla dorosłych. Zaczyna mnie irytować twoje nieposłuszeństwo a to może się skończyć karą. Chciałam prosić o litość, ale knebel uniemożliwiał wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa. Z oczu popłynęły mi łzy. Po chwili poczułam, że ojciec złapał moje figi i rozerwał jednym szybkim ruchem. Szamotałam się ze wszystkich sił, ale to na nic się zdało, byłam zbyt słaba i wyczerpana. -A więc mówisz, że nie podoba Ci się seks analny… Znów chciałam krzyknąć, ale Wladi w tej chwili obrócił moją twarz na bok i uderzył otwartą dłonią. Pociemniało mi przed oczami, mimo to poczułam jak rozwiera moje nogi, czyniąc mnie całkowicie bezbronną. Straciłam ochotę do walki gdy złapał mnie oburącz za włosy, a do tyłka wcisnął olbrzymiego penisa. Ból był nie do opisania, wsuwał mi go do samego końca, miałam wrażenie ze przebije mnie na wylot. Łzy płynęły z moich oczu wielkim strumieniem, a Wladi pompował niczym szmacianą lalkę. -Odpręż się, przecież jesteś kochaną córeczką tatusia- wysapał, głośno stękając, a ja ledwo dosłyszałam jego słowa. Puścił moje włosy i dla odmiany zaczął uderzać mnie raz za razem po twarzy. Odpływałam, już prawie nie czułam bólu. Ostatnie co wtedy pamiętam, to jak cos ciepłego zalewa mnie od środka i jak przez mgłę okrzyk rozkoszy ojca. Za sekundę straciłam przytomność. Ocknęłam się następnego dnia późnym popołudniem, leżąc w swoim łóżku. Nie wiedziałam jak się tu znalazłam, lecz domyśliłam się, że to matka musiała mnie tu przywlec. Pierwsze co ...
... poczułam to okropny ból podbrzusza. Usiadłam na łóżku i opuściłam nogi na podłogę. Zgięłam się z bólu, ale udało mi się wstać. Utykając wyszłam na korytarz, rozejrzałam się i pokuśtykałam do łazienki. Zamknęłam drzwi i podeszłam do lustra, to co w nim zobaczyłam przeraziło mnie. Twarz opuchnięta i cała w siniakach, poczułam coś dziwnego i wsadziłam dłoń z tyłu, w szorty od piżamy. Zorientowałam się, że mam tam mokro i wyciągnęłam rękę, była cała we krwi. Zrzuciłam z siebie brudną piżamę i weszłam do kabiny prysznicowej, odkręciłam lodowatą wodę i stanęłam pod mocnym strumieniem. Zimny prysznic przyniósł wielką ulgę, krwawienie niemal całkiem ustało. Ze sznurka na pranie, zdjęłam świeżo wyprane ubranie i włożyłam na siebie. Wzięłam głęboki oddech, wyszłam z łazienki i zeszłam na dół do kuchni. Rodzice siedzieli przy stole. Matka spojrzała na mnie i oczy jej się zaszkliły, warga zaczęła drgać. Ojciec wziął łyk kawy, wstał od stołu i spytał: -Jak się czujesz? Nie odpowiedziałam. -Sylwia, odwiozę cię do lekarza, powiemy, że pobił cię chłopak. Myślałam, że się przesłyszałam. Ojciec pobił mnie i zgwałcił, a teraz chce zrzucić z siebie winę?! -Nie chce jechać do lekarza, nic mi nie jest. -Pamiętasz co ustaliliśmy?- Wladi podszedł bliżej i położył mi rękę na ramieniu.- Jeśli ty będziesz dobra dla mnie, to ja będę dobry dla ciebie. Tak? Skinęłam potakująco i poczułam jak jego uścisk twardnieje. - W porządku- odparłam w końcu, nie podnosząc wzroku. Ojciec puścił moje ramię i wrócił do ...