1. Konsternacje cz. II


    Data: 18.05.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: valkan, Źródło: Fikumiku

    ... żeby przysiąść na kamieniu i zapalić papierosa. Wciąż odczuwałam skutki wczorajszego gwałtu i doszłam do wniosku, że jeszcze potrwa to wiele dni. Nie wiem ile czasu siedziałam tam myśląc nad skutkami tych dwóch dni. Z zadumy wyrwał mnie odgłos zbliżających się kroków. Puls znowu przyspieszył, poziom adrenaliny gwałtownie wzrósł. Lekko przymrużyłam oczy i powoli odwróciłam głowę w kierunku dochodzącego dźwięku. Nie, proszę, pomyślałam. Zza drzew, chwiejnym krokiem wyszła matka. Odetchnęłam z ulgą. Mama z grymasem bólu usiadła obok mnie i poprosiła o papierosa. Z zaskoczeniem spojrzałam na nią. -Przecież wiem, że palisz. – powiedziała ze smutnym uśmiechem, a ja ją poczęstowałam. Ja też zapaliłam kolejnego i ponownie zatopiłam się w myślach. Tylko cichy szum strumyka i odgłos lasu wypełniał nasze uszy. Niechętnie psując ten nastrój zapytałam: -Śpi? -Tak, zasnął przy stole. -Co teraz będzie mamo? Nigdy tak daleko się nie posunął. -Nie martw się -Nie mogę. Jak mam teraz wrócić patrząc na jego gębę. – Chciałam coś jeszcze dodać ale mama mi przerwała. -Nie bój się, uciekniemy od niego. -Co?! - myślałam, że się przesłyszałam. – To niewykonalne, Wladi i te jego zbiry znajdą nas wszędzie. Matka zgasiła niedopałek papierosa, spojrzała na mnie i nagle się przytuliła. -Zobaczysz, że się uda. Przytulając się do mamy, wydawało mi się, że unosimy się wysoko, wysoko ponad drzewa, ponad wierzchołki drzew i dom, dom wschodzącego słońca. Z początku nie wierzyłam w słowa mamy, ale ona miała ...
    ... rację. Udało nam się, uwolniłyśmy się. Jak? Okazało się to prostsze niż myślałyśmy. Matka była bardzo zdeterminowana, odszukała dawnego kochanka, którego rzuciła by związać się z ojcem. Okazało się, że był teraz w miarę wysoko postawionym policjantem. Z początku nie chciał nam pomóc, lecz w końcu uległ, nie mam pojęcia jak mama go przekonała. Nie, nie doprowadził do aresztowania ojca, nie miałyśmy dowodów przeciwko niemu. Lecz przyjaciel matki zdołał nas ukryć, pomógł zmienić nazwisko i znaleźć mi pracę. Żyłyśmy same, we dwie, na pozór spokojnie ale zawsze z (jednak w miarę zmniejszającym się) niepokojem. Mijał rok za rokiem, wiodłyśmy spokojne niezmienne życie, niby nudne, ale dla nas liczyło się bezpieczeństwo. Jednak nic nie trwa wiecznie i to pozornie nudne życie miało się wkrótce nieodwracalnie zmienić. W to pamiętne niedzielne popołudnie, wracając od znajomej do domu, do matki, zbyt głęboko się zamyśliłam i spowodowałam stłuczkę. W pierwszej chwili nie zorientowałam się, że to moja wina i pomyślałam, że jest to atak na mnie. W jednej chwili powróciły koszmarne wspomnienia z Wladim w roli głównej. Zdołałam się opanować i wyszłam z samochodu, chwiejnym krokiem szłam w stronę mężczyzny, który wyszedł z drugiego pojazdu. Potknęłam się i upadłabym na asfalt, gdyby nie silne ręce faceta z auta, który mnie złapał. Był bardzo przystojny, dawno z nikim się nie spotykałam ale on przykuł moją uwagę. Rumieniec oblał moją twarz. Zorientowałam się, że dokładnie mnie obserwuje. Potem ...
«1...3456»