-
MW-Interwał Rozdzial 29 Robotki reczne
Data: 24.05.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... Podobno wam się spieszy. Wychodzą, a wtedy bierzemy się z Robertem za mycie Dorki. Nam się nie spieszy. * * * Wszyscy kibicujemy Dorce. I robimy zakłady, kiedy rozdziewiczy Łukasza. - To jeszcze prawiczek! – To pierwsze, co słyszymy, gdy Dorka wraca z kolejnej randki. - Nie opowiadaj! - Eeee… tylko cię tak podpuszcza. - Nie! Kiedy naprawdę nie miał dziewczyny, za pieniądze też nie miał! Jedyne, z czym miał do czynienia, to jego własna ręka. Dziś się przyznał, że jest nałogowym onanistą. - Tak ci się od razu przyznał? - Jakie od razu? Wiesz, ile musiałam nad nim popracować?! Zagroziłam, że się więcej z nim nie spotkam, jak nie zacznie gadać. No i zaczął. On strasznie się boi dziewczyn, bo myśli, że sobie nie poradzi. Że mu tylko w ręce staje. To mu zaproponowałam, że wezmę do swojej… - I co, wzięłaś? - Nie, bo uciekł… Powiedział, że zapomniał o jakimś terminie i uciekł. - Spłoszył się, chłopina… - Prędzej pobiegł sobie zwalić. Torebka Dorki zaczyna brzęczeć i wibrować. - To on – rzuca Dorka i odbiera. - Dobrze, skarbie. Ale pamiętaj, trzeci raz ci tego nie zaproponuję, więc jak znowu uciekniesz… - Łaskawca – śmieje się Dorka, gdy kończy rozmowę. - Pozwoli ci potrzymać? - No! * * * - No i jak się robótki ręczne udały? - Rąk nie czuję! Dorka właśnie wróciła z kolejnej, jak mówi - przełomowej, randki. - Bardzo wrażliwy chłopiec… - Przeleciał cię w końcu? - Nie, ty mnie przeleć, bo już nie wytrzymuję! ...
... Kładź się! Stawiam sobie nie odrywając wzroku od stojącej nade mną Dorki, chyba rzeczywiście jest w potrzebie, kuca i nadziewa się na mój dyszel jeszcze ubrana. - Tak bez gry wstępnej? - Tu masz grę wstępną – Dorka rzuca mi na twarz majteczki. Równie wilgotne, jak jej cipka. A ten zapach… Dziewczyna kiwa dupką w szalonym tempie, szybko doprowadza się do orgazmu. - Uch… tego mi było trzeba - mówi ochłonąwszy trochę. - To teraz opowiadaj – żądam. - I nie przestawaj. Tyłeczek Dorki podejmuje przerwaną wędrówkę, w górę i w dół, tym razem w zdecydowanie wolniejszym tempie. - Poszliśmy do niego – mówi, pozbywając się spódniczki i bluzeczki, teraz mogę pobawić się jej cyckami. - I oczywiście nie miał pojęcia, jak się do tego zabrać… No to stanęłam tuż przed nim i przesunęłam dłonią wzdłuż rozporka. - Stał mu? - Też pytanie! * * * - Jaki twardziel! Obejrzymy go? - Mhm… - Rozmowny, to ty nie jesteś… sam wyjmiesz, czy mam ci pomóc? - Eeee… - No dobrze – Dorka już śmielej ściska penisa przez spodnie, poczym rozsuwa zamek. Wielki jest, bez rozpięcia paska się nie obejdzie… - Co tak drżysz? - Bo… ja… - No już dobrze, cicho bądź! Dorka zsuwa nieco Łukaszowi spodnie, ma przed sobą spory namiot z wielkim masztem. Ciekawie zagląda do środka. - Ożesz… Toż to sierp! Sprzęt jest naprawdę sporych rozmiarów. I do tego mocno zakrzywiony. W górę i w prawo (patrząc z jej strony) - Od razu widać, że jesteś praworęczny - Aaaa… - ...