1. Justyna, koleżanka mojej żony.


    Data: 24.05.2019, Autor: Snajper, Źródło: Lol24

    ... Justyna.
    
    - Eee myślałem o kimś innym, wiesz, że kogoś poznasz.
    
    Justyna spuściła głowę i się zasmuciła.
    
    - Słuchaj Mariusz. Wiem, że nie mam szans, ale muszę zaryzykować i to powiedzieć. Ja, przeżyłam wtedy z tobą super chwile. Chyba pierwszy raz tak mocny orgazm. Podobasz mi się jako mężczyzna. Masz super ciało i wiesz jak mnie podniecić. Ja bym chciała cię prosić o jeszcze jedno spotkanie.
    
    Zakrztusiłem się słysząc to. Nie wiedziałem co powiedzieć. Wiadomo, że mi też było dobrze. Ale znowu siedzieć i myśleć w domu o tym.
    
    - Pomyśle nad tym – powiedziałem.
    
    Tak się rozeszliśmy, mówiąc sobie "pa" na pożganie.
    
    Po tygodniu dostałem SMS-a. Otworzyłem go i przeczytałem jego treść.
    
    " Cześć tu Justyna, usuń ten SMS jak go przeczytasz. Znalazłam twój numer na Facebooku. Jakbyś chciał wpaść to wpadnij dzisiaj. Dzisiaj cię bardziej potrzebuję niż ostatnio ;)".
    
    Wykasowałem SMS i powiedziałem żonie, że jadę na trening. Nie odpisywałem Justynie, czy będę czy nie. Po treningu wracając autem skręciłem pod blok Justyny. Siedziałem w aucie i patrzałem w jej okna.
    
    Zadawałem sobie pytanie: Co ja tu robię. Zdecydowałem się, że zaryzykuję, że może tylko pogadamy. Wbiegłem znowu po schodach. Zapukałem. Musiałem czekać z jakieś 20 sekund, aż otworzyły się drzwi. Justyna stała zdziwiona, nie wiedziała co powiedzieć. Wszedłem do mieszkania zatrzasnąłem drzwi i przycisnąłem ja do ściany w przedpokoju. Szybko zacząłem rozpinać pasek spodni, opuszczając je do ...
    ... połowy nóg. Justyna stała dalej zszokowana, chyba nie spodziewała się, że dzisiaj faktycznie przyjadę. Pociągnąłem jej dresy na dół i stringi. Szybko je zdjęła i stała z opuszczonymi rękami. Chwyciłem ją za pośladki i podniosłem do góry. Swoje nogi zaplotła wokół moich bioder.
    
    - Nie wierzyłam, że przyjedziesz – powiedziała.
    
    - A chcesz tego, czy nie – zapytałem uśmiechając się.
    
    - Nawet nie pytaj głuptasie, bardzo.
    
    Nasze usta się spotkały, języki dotykały. Wszedłem w nią. Nie była jeszcze wilgotna bo trwało to wszystko od wejścia kilka sekund. Poczułem lekki opór i przyjemne tarcie, ale w środku już była mokra. Dociskałem ją teraz do ściany pchając w nią swojego spragnionego kutasa. Justyna podskakiwała podczas każdego pchnięcia, mając otwarte usta i szeroko oczy, patrzała w sufit. Po 5-6 pchnięciach szczytowałem. Justyna przytuliła się i przestała się ruszać.
    
    - Uwielbiam te ciepło w sobie jak tam zostajesz – powiedziała.
    
    Staliśmy tak przytuleni. Spytałem się czy ona chce się pobawić. Ale stwierdziła, że to co jej dałem dzisiaj to już najwspanialsza nagroda w jej życiu i że i tak przeżyła lekki orgazm.
    
    Po roku się z nią nie kontaktowałem. Do momentu, aż żona pochwaliła się, że spotkała Justynę jak pcha wózek. Skłamałem, że oczywiście nic nie widziałem bo niby skąd. Spotkałem się z Justyną jeszcze dwa razy. Ciekawość była mocniejsza. Jej córeczka była 100% odzwierciedleniem mamy. Czarne duże oczęta. Nasze spotkanie były tylko już towarzyskie. 
«12...4567»