-
1983
Data: 25.05.2019, Kategorie: Dojrzałe Tabu, Autor: pawel19951, Źródło: xHamster
... smakował. „d**ga wódka w życiu” pomyślałem, bo pierwsza była dwa lata wcześniej w parku z dwoma kumplami wypita z ciekawości i poprzez dźwięki stukających słoików w kuchni wsłuchiwałem się we własne myśli, które już były nieco oswojone. Po chwili usłyszałem dochodzący z kuchni bulgot i weszła ciotka z dzbankiem pełnym kompotu. Dolała kompotu do szklanek aż były pełne, wyciszyła całkowicie dźwięk w telewizorze i usiadła obciągając sukienkę. „Strasznie kobieco to robi” – pomyślałem i dotarło do mnie, że wcześniej nie wkładała w ten odruch takiego napięcia, a może mi się zdawało. - Nie za mało nalałeś? – usłyszałem. - Chyba nie, jeszcze muszę wrócić do domu i lepiej będzie, jeśli nie będę chuchał. - Plecak masz spakowany i możesz wrócić do domu w niedzielę, rodzice nie będą nic podejrzewali, że zmieniłeś plany, a tymczasem możemy poimprezować, bo dawno nie miałam okazji wypić w spokoju. Prześpisz się tutaj, korona ci z głowy od tego nie spadnie, bo w spaniu na podłogach jesteś zdaje się, wprawiony – nawiązywała do moich schroniskowych noclegów – twoje zdrowie i za przyszłe sukcesy. Wyczuła moje zmieszanie i dodała: - Nie gniewaj się, że tak gadam ale z pewnością nie chcę cię ranić i nie o to mi chodzi, a takie przeżycia są, niestety, normalne i należy mówić o nich naturalnie. A im więcej tej naturalności, tym lepiej dla własnego zdrowia psychicznego, nie ma co w sobie tego tłumić, trzeba się podnieść i wierzyć, że następnym razem będzie lepiej. I uwierz mi: nie ...
... jesteś ani pierwszy, ani ostatni, któremu się tak stało za pierwszym razem i nie jesteś ani pierwszy ani ostatni, któremu za d**gim razem pójdzie lepiej. Chcę tylko, aby dotarło to do ciebie jak najszybciej. I musisz wiedzieć, że są na świecie większe dramaty, a ty niedługo sam będziesz się z tego śmiał. „Też bym chciał” – pomyślałem i wypiłem pół szklanki duszkiem. Drink był ciepły, i tak ale przyjemnie chłodził w ten gorący dzień. Herbaty stały na ławie nietknięte i jeszcze parowały a ja, wpatrzony w tę leniwie unoszącą się i znikającą parę stwierdziłem, że wcale nie poczułem smaku alkoholu. Ochoczo więc wypiłem resztę drinka nie spodziewając się, że za moment poczuję gorąco rozlewające się we krwi. - Dobre – powiedziałem. Drink to jednak nie sama wódka popijana ciepłą herbatą. - Lepiej już? - Nie wiem, czy lepiej, nie za bardzo czuję. A po drinku robi się lepiej? - Pewnie, zobaczysz jak za chwilę cię rozluźni, ale bardziej mnie interesuje czy jest ci lepiej po wyżaleniu się? – odpowiedziała ciotka i szybko dokończyła swojego drinka. Odkładając swoją szklankę pogoniła mnie jeszcze do ponownego nalania: - Ale pół na pół tym razem. Nie będzie taki słodki i szybciej się przyjmie. - Jakby lepiej – odpowiedziałem na zaległe pytanie. - No, widzisz... Nalałem więc po pół szklanki wódki i dopełniłem kompotem. Na dnie dzbanka zostało parę truskawek, które po karkołomnym waleniu ręką w dzbanek, udało mi się wytrzepać do swojej szklanki nie zachlapując ...