1. Dawid cz. 2


    Data: 01.06.2019, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... dwie godziny. -Miło, że się pojawiłeś! - rzuciła Ewelina. -Odwal się, ok? Każdemu się może zdarzyć. -Mnie się jakoś nie zdarza. -Bo ty jesteś wszystko wiedząca, punktualna i och i ach... -Wredny jesteś! -Też cię lubię. Nie wiem dlaczego, ale czasem ta dziewczyna wzbudza we mnie złośliwego palanta. Ale mniejsza o to. Miałem szczęście, szefa nie było, więc prawdopodobnie nie dowie się o moim spóźnieniu. Praca jak praca, nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Punkt szesnasta, wyszedłem z budynku i natychmiast zadzwoniłem do Dawida. Niestety nie odebrał. Wysłałem mu smsa... „Zadzwoń jak będziesz miał czas. Skończyłem pracę i jestem wolny. Paweł.” Piątek, piąteczek, piątunio! Jak ja uwielbiam ten dzień, całe dwa dni wolne przede mną. Planów zero... chociaż czemu by nie zrobić domówki. A co do planów, powinienem się pouczyć do egzaminu. Ale jak to się mówi, mam jeszcze cały tydzień, zdążę! Rozesłałem zaproszenia do Karoliny, Andrzeja i Mateusza. Zaznaczając Andrzejowi, że jeśli nie musi, niech nie zabiera żony. Może to i nieładnie, ale po co mam się wkurzać? A Anka zrobi na bank jakąś awanturkę, albo będzie kąśliwa do wszystkich. Napisałem jeszcze jedno, za bilet wstępu służy alkohol. Bez flaszki wstępu nie ma! Żarcie wziąłem na siebie, mam tu na myśli zamówienie pizzy i chińszczyzny. Alkohol jeszcze jakiś mam, więc o to się nie muszę martwić. Napisałem też do Dawida, że jeśli ma ochotę niech wpadnie. Przyjaciele okazali się punktualni w przeciwieństwie do mnie. Nie wyrobiłem się w ...
    ... czasie, żarcie nie dojechało, a ja się nawet nie przebrałem po sprzątaniu burdelu jaki miałem w mieszkaniu. Pół godziny później wszystko było już gotowe, a Karolina wstawiona. Szybko jej poszło. Mateusz starał się ją kontrolować, ale wszelkie próby kończyły się na jednym słowie Karoliny: przestań! W związku z tym, Mati dał za wygraną. Rozmawiałem z Andrzejem, kiedy usłyszałem domofon. Dawid. A jednak przyszedł. Po chwili był już w mieszkaniu. Przedstawiłem go wszystkim... -A bilecik wstępu to gdzie? - wybełkotała Karolina. -Daj spokój. - powiedział Mateusz. -No co? -Macie na myśli to? - wyjął dwa czteropaki piwa. -No to zapraszamy! - znowu Karolina i jednocześnie wzięła jeden z czteropaków. Uwielbiam ją, ale jak jest pijana staje się wręcz nieznośna. Chociaż ja wcale nie jestem lepszy. Dawid dogadywał się ze wszystkimi bardzo dobrze, tak jakby ich znał od dawna. Cała imprezka skupiła się jak zawsze w kuchni. Ciekawe dlaczego zawsze najlepsze imprezy są w kuchni? Co prawda miałem wrażenie, że jakbym po cichu wyszedł, nikt by nawet nie zauważył. Poszedłem zapalić na balkon, chwilę później dołączył do mnie Dawid. -Co tak uciekłeś? - pocałował mnie w szyję. -Nie uciekłem. Chciałem zapalić. -Niech ci będzie. Fajnych masz przyjaciół. Mateusz jest słodki. -Wyluzuj. To chłopak Karoliny. -Wiem, mówię tylko, że jest słodki. Ta rozmowa powinna mi była wtedy dać do myślenia, ale szybko o niej zapomniałem. Weekend spędziłem sam, czas spędzałem na książkami, ucząc się do egzaminu. Jedynie w ...